niedziela, 28 stycznia 2018

Dezodorant idealny?

Cześć. Dzisiaj o temacie z jednej strony wstydliwym, z drugiej dotykającym wiele osób.

Mój problem z nadmierną potliwością zaczął się podczas ciąży, a kiedy urodziłam córkę wzmógł się. Rozmawiałam o tym z innymi mamami i również część z nich przyznawała, że zmaga się z tym problemem. W moim przypadku nie wiązało się to z uciążliwym zapachem , ale w większym stopniu z ilością wydzielania potu. Denerwowało mnie to bardzo mocno więc szukałam antyperspirantów, które pomogą mi zwalczyć problem. No i usłyszałam od Nieesi25 o firmie Schmit's produkującej naturalne i skuteczne dezodoranty KLIK w filmik . Niestety, wtedy nie było mnie stać na wydatek rzędu 100 zł na taki produkt (razem z wysyłką kosztuję trochę mniej, ale w granicach 100 zł, mowa o większej pojemności). 

Zaczęłam szukać alternatyw. Wróciłam do blockera z Ziaji, ponieważ używałam go w liceum. Niestety, nie byłam w stanie znieść jego smrodu i szczypania pod pachami. Po prostu było to tak denerwujące, że po użyciu 2/3 razy mówiłam dość. 



Później przyszła kolej na coś zupełnie innego- kryształ Ałun. Miał być przełom za 20 zł, ale nie było dosłownie nic. O przepraszam, produkt powodował, że czułam się bardziej  niekomfortowo niż z użyciem Nivea anty stress, do której i tak wróciłam (jak po każdej nieudanej próbie). W dodatku nie szło go zużyć...



Z tyłu głowy nadal miałam Schmits'a więc postanowiłam, że dodatkowe pieniądze, które odłożę będą przeznaczone na niego. Początkowo chciałam dostać to jako prezent pod choinkę, ale zużyłam wszystkie inne dezodoranty jakie miałam. Tak naprawdę został mi tylko Ałun, który oddałam, gdyż tylko pogarszał sprawę. Od razu zaznaczę, że mimo wszystko chciałam go zużyć, ale eksploatowałam go przez 4 miesiące i w ogóle nie ubywał. 

Przyszedł piękny choć deszczowy dzień listopada. Zamówiłam mój wymarzony dezodorant (brzmi jakbym kupowała szpilki od Prady za tysiące haha). Przebolałam kwotę 75 zł i doszedł do mnie po trzech dniach. 


Czas na wrażenia.

Zacznijmy od składu, bo jest on kluczowy:


  • Butyrospermum Parkii (Shea) Butter
  • Sodium Bicarbonate
  • Maranta arundinacea (arrowroot) powder 
  • Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter
  • Citrus Bergamia (Bergamot) Essential Oil
  • Citrus Aurantifolia (Lime) Oil
  • Tocopherol (Vitamin E)
  • Humulus lupulus (hop) extract

  • Czyli masło shea, soda, kakao, bergamotka, limetka, tokoferol, chmiel (w skrócie). Produkt nie posiada: 
    • aluminium
    • glikolu propylenowego
    • parabenów
    • ftalanów
    Skład jest naprawdę "fajny", na jego bazie można nawet samemu poeksperymentować w domu. Jednak jak się sprawdził u mnie? 
  • Zapach: nigdy nie miałam dezodorantu pachnącego w ten sposób. Przychodzi mi na myśl jakiś drink lub napój orzeźwiający. Trochę mohito, trochę lemoniada :) 

  • No i działanie: po pierwszym użyciu byłam w szoku, że naturalny dezodorant radzi sobie lepiej niż zwykły. Niestety, było to pierwsze wrażenie, po którym moje zdanie się trochę zmieniło. Po kilku dniach potliwość była zwiększona. Co prawda w żaden sposób nie czułam brzydkiego zapachu, jednak ilość płynu niestety nie była zahamowana. 
  • Używałam go regularnie jakieś 2-3 tygodnie i moje pachy zaczęły mnie piec i swędzieć. Po przejrzeniu się w lustrze zauważyłam bardzo duże, czerwone plamy. Jak można się domyśleć- uczulenie. Od tamtego czasu podchodziłam do produktu jeszcze 3/4 razy i za każdym razem alergia występowała szybciej i objawiała się mocniej. Nie wiem dlaczego jestem takim pechowcem, ale i hrybrydy i dezodorant mnie uczulają. Składnikiem, który wywołał reakcję uczuleniową była soda oczyszczona. 

  • Cóż, teraz muszę szukać dalej. Ów dezodorant zostanie z moją mamą, która ma bardzo podobną opinię o produkcie (ale nie ma uczulenia) do mojej. Na początku była bardzo zadowolona, a teraz używa dla zapachu i żeby zużyć. Także nie widzi plusów hamowania potliwości. 

  • Niestety, nie mogę polecić produktu. Gdyby jeszcze u mojej mamy się sprawdzał to miałabym inne przesłanie na koniec, ale żal mi i swoich pach i pieniędzy :P Jednak cieszę się również, że mogłam się o działaniu tego produktu przekonać na sobie. 


  • Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz