niedziela, 25 maja 2014

Promocyjne zakupy :)

Wreszcie mam chwilkę czasu,żeby zabrać się wpis,który miał się ukazać jakieś 2 tyg temu :P Po tytule pewnie większość się domyśliła,że chodzi o kosmetyki nabyte w Rossmannie na -49 % i w Naturze. Tak jest!
Co do Rossmanna miałam iść tam tylko w pierwszym tygodniu promocji,żeby kupić coś z oferty korektorów...niestety pech (a może i nie :P) chciał,że odwiedziłam tą drogerię 3krotnie. Nie sfotografowałam szminki,którą kupiłam jako ostatni produkt,umieszczę zdj z 'internetów'. Co do Natury-total spontan,na który wyciągnęła mnie Karolina :P


ROSSMANN:
Na zdjęciu (+ceny promocyjne):
-najwspanialszy,kremowy cień Maybelline  nr.25-everlasting navy ; 11,76 zł
-silikonowa baza matująca Rimmel Stay Matte nr.003 ; 11,19 zł
-róż do policzków Lovely nr.05 ; 4,39 zł
-cień do powiek Lovely nr.7 ; 4,39 zł
-tusz do rzęs Lovely curling pump up ; 4,49 zł
-tusz do rzęs wibo XXL Lash volume ; 4,85 zł
-korektor BOURJOIS healthy mix nr.1 ; 20,89 zł
-korektor Rimmel match perfection nr.030 ; 15,79 zł

Kupiłam jeszcze pomadkę Maybelline nr.103 iridescent rose diamonds. Mimo że nie jest to mat (w którym ostatnio lubuję) to używam jej codziennie od dwóch tygodni <3. Cena ok. 13 zł 



Mogę wypowiedzieć się na temat kilku z tych produktów.
Cień Maybelline (everlasting navy) jest CUDOWNY. To trzeci kolor z tej serii i jestem z niego tak samo zadowolona jak z pozostałych dwóch :) Produkt jest fenomenalny. Począwszy od trwałości poprzez napigmentowanie aż do ceny. Same plusy! + jak na kremowy cień rozciera się idealnie.
Wydawało mi się,że posiadając róż za ok 50 zł z Bourjois żaden inny go nie przebije. Hmmm chyba się myliłam :) Róż z Lovely oczarował mnie swoim kolorem,ale i efektem na policzkach,który utrzymuje się baaardzo długo i wygląda nadzwyczaj uroczo :) Jedyne co mi w nim nie odpowiada to zapach oraz nietrwałe,plastikowe opakowanie,które b.łatwo zniszczyć.
Baza z Rimmela to produkt,który wywołał we mnie bardzo skrajne emocje i myślę,że wypowiem się na jego temat szerzej przy jakiejś recenzji porównawczej baz,kiedy to użyję go co najmniej 10 razy.
Korektor z Bourjois to jeden z "droższych" kosmetyków (w cenie stacjonarnej nigdy bym za niego nie zapłaciła 40-50 zł) który mnie zawiódł. Oprócz koloru,który jest IDEALNY reszta mnie nie powala. Jestem mega zawiedziona tym,jak szybko się ściera :( Co prawda nie widać go i kryje dobrze,ale dla mnie w takich produktach b.ważna jest trwałość,której tu brak.


NATURA :

Tutaj już nieco skromniej,gdyż był to wypad typu "wejdę,ale nic nie kupię" , no oczywiście :D
-śliczna kosmetyczka z essence ; 5,39 zł
-pędzel do różu Catrice ; 10,19 zł
-2 tusze do rzęs ciemny niebieski i jasny niebieski :P ; 7,79 zł (za sztukę)

Tak jak w przypadku prod.z Rossmanna te akcesoria i kosmetyki "poszły w ruch" :)
Z kosmetyczki jestem b,zadowolona,bo mieści się w niej tzw.podstawowy zestaw. Jest idealna i bardzo mi się podoba. Ubolewam jedynie nad tym,że nie ma żadnej przegródki .
Pędzel do różu sprawdza się super z tym z Lovely :D Duet idealny + nie gubi włosia .
Tusz essence (ciemniejszy) ma przepiękny,widoczny kolor,ale............kruszy się jak  cholera! -.- Nienawidzę kruszenia się tuszów,doprowadza mnie to do białej gorączki,a ten chyba nic sobie z tego nie robi. Podoba mi się jak wywija rzęsy utrzymują skręt,ale co z tego skoro w połowie dnia już go nie ma (a raczej znajduje się na polikach ;/ ) .


Jutro wyjeżdżam do Niemiec,nie będzie mnie kilka dni,ale lapka zabieram i mam zamiar napisac kilka notek ,a po powrocie je ładnie wyedytować i pododawać. Także do spisania,buźka! :) P.s ktoś z Was coś kupił ? Ja z chęcią wróciłabym po jakiś cień z tatoo :(


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz