sobota, 15 lipca 2017

Ulubieńcy ostatniego półrocza; pielęgnacja

Witajcie! Postanowiłam podzielić się z Wami moimi ulubieńcami, które przez ostatnie plus/minus pół roku umilały moją poranną, wieczorną i całodobową pielęgnację. Niebawem ukaże się jeszcze jeden wpis podzielony kolorówce, a później kolejny- akcesoriom z kolorówki. Nie będę przedłużać, zapraszam!





1. Jako pierwszy ulubieniec plasuje się krem, którego używam do twarzy- Cetapil

Kupiłam go w aptece z polecenia kosmetyczki i nie żałuje. Za 100 ml zapłaciłam 40 zł. Krem bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze i stanowi świetną bazę pod podkład. Odkąd jej używam nie zauważyłam suchych skórek.





2. Woda różana 

Dostałam ją od w prezencie i używam jej jako toniku do przemywania twarzy rano i wieczorem. Zapach nie należy do moich ulubionych, ale za to uczucie, które zostawia na skórze- tak. Jest po nim miękka, nie ściągnięta i moje naczynka są ukojone. Identyczne efekty widziałam po wodzie różanej z evree z atomizerem.





3. Gąbeczka z celulozy Calypso

Bardzo tania i bardzo przydatna, kiedy myję nią twarz. Przy okazji świetnie peelinguje. Dostępna w 2-paku w Rossmannie. Kiedy się ją zmoczy jest zupełnie miękka i szybko wysycha.






4.Lanolina z Ziaji jako produkt silnie nawilżający usta

Naprawdę robi robotę. Kiedy nałożę ją na noc mam pewność, że rano usta będą wyglądały super. Bardzo wolno się wchłania, dlatego nie stosuję jej w ciągu dnia. Nie lubię uczucia lepienia. Cena to ok.10 zł za 30 ml produktu, który starcza na bardzo długo.





5. Grejpfrutowy peeling do ust The Secret Soap

Ma piękny, naturalny skład, super pachnie, smakuje i działa. Czego chcieć więcej? Kosztuje ok.25/30 zł . Starcza na bardzo długo. Używam go zawsze, gdy mam zamiar użyć matowej szminki.





6. Olejek do kąpieli ISANA

Chociaż bardzo lubię się nim myć, bo ma piękny zapach i bardzo mocno nawilża, to obecnie używam go do mycia nie ciała a czegoś innego. Mianowicie pędzli i gąbeczek do makijażu. Sprawdza się do tego świetnie. Pod prysznic był dla mnie po prostu zbyt mało wydajny.





Jednym słowem polecam, bo są to produkty, do których albo wracam, albo używam od dawna i się sprawdzają. Wyczekujcie kolorówki. Tam będzie nieco więcej produktów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz