czwartek, 8 czerwca 2017

Podkład Soraya Aqua Matt

Cześć! :) 
Po ponad półrocznej przerwie witam się z Wami ponownie, aby przedstawić  produkt, który używałam przez ostatnie 4 miesiące. Jak wiecie (albo i nie) jeszcze półtora roku temu z podkładów korzystałam sporadycznie. Na większe wyjścia, ale nic poza tym. Sytuacja się zmieniła, gdy przekonałam się, że pełen makijaż wygląda dużo lepiej, a produkty tego typu nie zapychają mi skóry.
Pod koniec lutego znalazłam w Naturze coś, co przyciągnęło moją uwagę. Matujący podkład, który ma nawilżać. Znalazłam odpowiedni odcień- 101 jasny beż i zabrałam się do testów. Właśnie dzisiaj go wykończyłam i myślę, że mogę o nim już coś powiedzieć.


Za 30 ml produktu zapłaciłam 22 zł, czyli cena bardzo przeciętna jak na drogeryjne podkłady. Wybrałam najjaśniejszy kolor jaki był dostępny w sklepie. Zdaniem producenta: "Jedwabisty podkład perfekcyjnie matuje cerę i maskuje niedoskonałości, jednocześnie zapewniając doskonałe nawilżenie i poczucie komfortu. Podkład nie zatyka porów, nie powoduje efektu maski." 

Czy to prawda? 

Chciałoby się odpowiedzieć jednym słowem: tak. Jednak mam trochę więcej przemyśleń. 

  • Uważam,że podkład jest bardzo dobrym, lekkim i dziennym produktem. 
  • Nie tworzy efektu maski, a moje naczynka, które mam przebijają przez niego. 
  • Oprócz swojej lekkiej formuły bardzo ładnie ujednolica skórę. 
  • Nie zapycha. 
  • Dzięki jedwabistej i lekkiej konsystencji rozprowadza się równomiernie i gładko. Mój sposób nakładania go to ten za pomocą palców- gąbeczka BB i blend it sprawdziła się gorzej. Jak nakładam go palcami na całą twarz zużywam pół pompki. 
  • Efekt krycia można stopniować, jednak uważam, że nie ma co przesadzać.
  • Delikatnie ciemnieje po 10 minutach od nałożenia, ale tylko o pół tonu.
  • Wpada w żółte, nie różowe tony. 
  • Ładnie, świeżo pachnie. 
  • Ma bardzo fajną pompkę, która nie wyciska za dużo podkładu i jest higieniczna. 
  • Minusem dla niektórych może być to, że chociaż nawilża to matowienie należy do średnich. Po 4 godzinach od nałożenia skóra na czole się świeci (w moim przypadku to norma). 
  • Jak dla mnie ważne jest też to, że ściera się bardzo ładnie (o ile coś może się ładnie ścierać :P). Ucząc się po nocach czasami jak Mała zaśnie w dzień ucinam sobie drzemki, a później gdzieś wychodzę, ale z tym podkładem nie muszę się martwić, że wygląda nieestetycznie po krótkim spanku :)


Jednym słowem: polecam. Z pewnością wrócę do niego latem, ponieważ teraz używam trzech innych produktów z kategorii podkład. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz