No cześć :) Wreszcie mogę do Was napisać. Po egzaminach miałam reset i czuję,że wstąpiła we mnie nowa energia. Ponad to jestem już za połową magisterki więc uważam, że mam prawo robić coś innego.
Przychodzę dzisiaj z wpisem dotyczącym tego, co sama najchętniej czytam czy oglądam na youtubie. Inspiracje. Jak przeglądam archiwum tego bardzo niekonsekwentnie pisanego bloga (już mi to w ogóle nie przeszkadza) to brakuje mi właśnie takich tematów. Mam plan- podobny wpis przygotować pod koniec września, wtedy kończą się moje wakacje.
Poniżej kilka rzeczy/przedmiotów i innych tego typu ciekawostek, dzięki którym moje tegoroczne wakacje (od 19 czerwca) są udane.
1.Albert Camus "Obcy"
Nie mogłam nie napisać o książce. Od połowy czerwca przeczytałam 8 książek w tym Camusa. Sięgnęłam po niego dzięki opinii Człowieka Absurdalnego (kanał na yt). Za jego namową przeczytałam jeszcze Nabokova Lolitę i Dostojewskiego Braci Karamazow, jednak to Obcy zrobił na mnie kolosalne wrażenie.
Lektura ocieka filozofią egzystencjalistyczną, człowiek po jej przeczytaniu zmaga się z myślami natury własnie tego typu (po co żyję? jak świat jest urządzony? czy wszyscy jesteśmy tacy sami? ). Sama książka jest krótka, ma bodajże koło 100 stron. Narracja 1 osobowa, bohater-obcy to osoba o skrajnie innym sposobie myślenia od mojego,kierująca się rozsądkiem. Dla mnie to człowiek wyprany z życia emocjonalnego czy głębszych uczuć. Co do stylistyki autora, bardzo przekonuje mnie sposób w jaki pisze- zdania krótkie, rzeczowe. Bardzo polecam KAŻDEMU.
Kiedy na youtubie zawrzało od duetu i pojawiły się tracki ja byłam sceptycznie nastawiona. Posłuchałam Art-B i stwierdziłam,że to nie moje klimaty. Po kilku dniach usłyszałam tamagotchi jadąc do Bydgoszczy, w radiu ... przepadłam. Wróciłam do domu i zaczęłam słuchać całej płyty. Teraz robię to na okrągło. Co kilka dni mam fazę na dwie inne piosenki .Obecnie "nóż" i "sectumsempra" wiodą prym :) Świetne połączenie. Coś nowego. A samo wydanie płyty bez jej wcześniejszej promocji to coś przełomowego na naszym rynku muzycznym.
Na 7 metrów trafiłam przypadkowo, a raczej przez przeznaczenie. Szukałam ciekawych informacji w internecie, znużona tematyką beauty. No i przepadłam. Rafał Gębura to prowadzący internetowy talk-show, a poza tym osoba niezwykle właściwa na miejscu, w którym jest. To najlepiej prowadzący wywiady dziennikarz jakiego widziałam. Słucha, nie przerywa i zadaje dokładnie takie pytania, na które chcę znać odpowiedź. Wywiady, jakie prowadzi dotyczą samych ciekawych tematów. Życia prostytutek, schizofrenika, "damskiego" Greya, anorektyczki , ratownika medycznego a ostatnio pojawił się z bezdomnym.
Na Człowieka Absurdalnego natknęłam się po poleceniach Filipa. Tak dobrze go reklamował, że w końcu uległam i stałam się widzką tego kanału. Jest on niesamowicie inspirujący do sięgania po wiedzę, wyjaśnia wiele z rzeczy, które skądś (ale skąd?) i gdzieś (ale gdzie?) powstały. Poleca również książki i motywuje dlaczego więc ode mnie lajk :)
Czy o Krzysztofie Gonciarzu muszę pisać? :) Chyba jedna z bardziej znanych osobisości na yt. Słyszałam o nim już kilka lat temu, ale zaczęłam go oglądać stosunkowo niedawno, jak w jego filmie wystąpiła moja koleżanka z klasy z lo-Kaja Rehmus (kanał na yt o tej samej nazwie). Oprowadzała go po Pekinie. Później obejrzałam jego film o abstynencji, kolejno o zmianach i tak się potoczyło. Bardzo inspirująca postać, o ciekawym humorze.
4. Przyciemniacz do podkładów Hean
Kosmetyk też musiał się znaleźć na tej liście. Nadeszło lato, trochę się opaliłam i zaczęłam zauważać,że moja twarz po umalowaniu wygląda dziwnie nienaturalnie. Zazywczaj podkłady rozjaśniałam, a tu przydałoby się je przyciemnić. Na ratunek przyszedł przyciemniacz do podkładu marki Hean, który kosztuje chyba poniżej 20 zł i jest po postu świetny. Nie zmienia właściwości podkładu, ma oliwkowy podton i robi to, co ma robić. Dzięki niemu nie muszę kupować nowych podkładów specjalnie na lato, do mojej opalonej cery a po prostu zużywać stare.
Początkowo podchodziłam do niego bardzo negatywnie, bo przez miesiąc nie widziałam efektów. Miała być to deska ratunku dla moich kruchych i łamiących się pazurków, ale nie zauważyłam poprawy. Dopiero od 2 tygodni paznokcie na tyle się wzmocniły i urosły ,że jestem z nich po prostu dumna. Wiem, że to za sprawą tego produktu. ponieważ nie używam niczego innego. Niestety, ale hybrydy wyrządziły mi wiele złego i nie mogę do nich wrócić, ale ładne, naturalne zadbane paznokcie to też jest to.
Cóż,chociaż od kilkunastu dni jestem abstynentką (za sprawą Gonciarza) i NIE PIJĘ w ogóle niczego, co ma % to w czerwcu i prawie przez połowę lipca byłam częstą klientką monopolowego. Chodziłam tam własnie po ambrozję bogów-truskawkowe fresco. Jest to alkohol tak pyszny, że trudno mi opisać jego smak. Upijasz się, ale tego nie czujesz,bo masz w ustach smak picollo o smaku truskawki. Chociaż już go nie wypiję, to polecam, bo to było odkrycie ogromne.
Po alko czas na coś dla zdrowotności. Z uwagi na to, że coraz bardziej zauważam odkładanie się jedzenia w moim ciele, ciężkość po spożywaniu niektórych produktów itd itd postanowiłam zacząć trochę bardziej o siebie dbać. Tak trafiłam na błonnik który spożywam codziennie i który świetnie oczyszcza ciało. Niestety, ale przełykanie go nie jest najwspanialszą rzeczą, którą zdarza mi się robić w ciągu dnia, to wiem, że czasem trzeba :)
Na koniec film, ponieważ przez ostatni miesiąc obejrzałam może 4 filmy, gdyż ponad to wybieram książki . Chcę Wam polecić ŚMIESZNĄ komedię. Piszę, że śmeszną, ponieważ dla mnie większość komedii jest żenująca. Berek to opata na faktach historia kilku mężczyzn, którzy od 30 lat bawią się co rocznie, w maju w berka. Chociaż każdy z nich mieszka już gdzie indziej, jeśli ktoś Cię złapie, do końca maja musisz złapać kolegę, inaczej zostaniesz berkiem do następnego roku. Po tych 30 latach nadarza się okazja do złapania mężczyzny, którzy przez te wszystkie lata złapać się nie dał. Co z tego wyniknęło? Obejrzycie, to będziecie wiedzieć :)
To już wszyscy moi ulubieńcy. Mam nadzieję, że Was czymś zainspirowałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz