Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Babuszka Agafii. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Babuszka Agafii. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 czerwca 2017

Aktualizacja włosów czerwiec

Cześć! Dziś przychodzę do Was z moim ulubionym wpisem na blogach- tym o włosach. Sama również lubię dodawać taką aktualizację, bo widzę z perspektywy czasu jak wyglądały moje włosy i ile udało mi się osiągnąć.
Od ostatniej aktualizacji minęło sporo czasu, naprawdę dużo. Włosy urosły o kilka centymentrów i...zmieniły kolor. Oczywiście nie same, a za sprawą rozjaśniacza, ale o tym za chwilę.
Kiedy w listopadzie dodałam aktualizację włosów dwa razy zawitałam do fryzjera. Od lat jest to Gosia z salonu fryzjerskiego w Chełmnie  https://www.facebook.com/salonfryzjerskichelmno/ . Dwukrotnie zdecydowałam się na podcięcie włosów i rozjaśnienie. Raz wykonałam tylko "wyższe" ombre, a w kwietniu postanowiłam zaszaleć i rozjaśniłam je prawie od skóry głowy. Kilka zdjęć z tamtego okresu:

Przed pierwszym farbowaniem i podcinaniem:




Po pierwszym farbowaniu i podcięciu:








Po drugim rozjaśnianiu:
Powyżej jeszcze mokre po myciu 



Jak moje włosy wyglądają obecnie ?


Włosy w kolorze dębu sonoma :D 





Od 1 kwietnia nie rozjaśniałam włosów ani nie podcinałam. Kolejne zmiany mam zamiar wprowadzić najszybciej w lipcu (podcięcie, ewentualnie wyrównanie odrostów, aby przechodziły lekko w naturalne).

Czego obecnie używam?

Szampony:

  • Babuszka Agafii nr 3 na łopianowym propolisie (wróciłam do niego) 
  • Joanna szampon z płukanką 
  • do oczyszczania Jantar do włosów suchych i zniszczonych
  • Dove Regenerate Nourishment(regenerująco - odżywiający) 
Maski:
  • Babuszka Agafii maska łopianowa
  • Biowax czarna z kawiorem (intensywnie regenerująca znowu kupiłam ponownie po jakimś czasie, pięknie pachnie, super działa)
Odżywki:
  • Garnier Ultra Doux z avokado i masłem karite 
  • Dove Regenerate Nourishment (regenerująco-odbudowująca)
  • Nivea Diamond Glossy 
Inne produkty:
  • Elseve odżywka w sprayu do wlosów suchych i zniszczonych
  • Gliss Kur Ultimate Repair czarno-złota odzywka w sprayu
  • CHI- jedwab na końcówki (chyba 4 opakowanie, które używam)
  • Olejek ze słodkich migdałów
  • Olejek lniany 
  • Tydzień temu skończyłam używać tabletek Belissa 
Miłego dnia :)

niedziela, 6 grudnia 2015

Aktualizacja włosów grudzień

Z zamiarem zrobienia tego wpisu zanoszę się już od dobrych kilku tygodni. Zawsze tłumaczyłam się brakiem zdjęć,ale tych w ostatnim czasie parę zrobiłam. I mam porównanie na przestrzeni 2-3 miesięcy. Wreszcie też doszłam do takiego stanu włosów,z którego jestem zadowolona. Na początku mojej włosowej historii dawałam im słabe 3,teraz mocne 7,w porywach do 7,5. Z walką o zdrowe włosy zmagam się cały czas i z pewnością będę,bo nie wystarczy dojść z nimi do ładu i składu i zostawić samym sobie,a raczej należy cały czas utrzymywać je w najlepszym dla nich stanie. Pielęgnacja włosów nie opiera się tylko na ratowaniu tych zniszczonych,ale również na zajmowaniu się tymi 'uratowanymi'. Jestem pewna,że gdybym w tym momencie przestała świadomie i przemyślanie się o nie troszczyć, ich kondycja uległaby w dość szybkim czasie pogorszeniu,bo są one wymagające. Cały czas poznaję ich potrzeby i z każdym nowo użytym kosmetykiem dowiaduję się o nich czegoś nowego. Obecnie wykańczam szampony,odżywki,maski i idzie mi całkiem nieźle,bo pozbyłam się nadmiaru produktów. Dążę do zminimalizowania kolekcji włosowej (o czym pisałam we wcześniejszych postach). Razem z tym wpisem chcę wprowadzić na blogu serię aktualizacyjną. Być może nie co miesiąc,ale powiedzmy co drugi :) Mam nadzieję,że się Wam to spodoba.

  • Jeśli chodzi o kondycję moich włosów,nic nie poprawia ich tak bardzo,jak regularne olejowanie. Nieważne jak często użyję maski czy odżywki,ważne ile razy przed myciem nałożę olej. Przekonałam się o tym dwa razy. Pierwszy raz-pół roku temu,kiedy razem z akcją u Anwen olejowałam je regularnie,drugi-obecnie,po miesięcznym nakładaniu oleju na włosy i dokumentowaniu tego w postaci zdjęć. Wcześniej brakowało mi motywacji ,by nakładać olej częściej niż raz na miesiąc,ale teraz wprowadzam to jako nawyk i nie ma zmiłuj-dwa razy w tygodniu to mój obowiązek (tym bardziej,że Luby ostatnio obdarował mnie olejkiem z Dabur :D).
  • Drugą sprawą jaką zauważyłam na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy to sposób w jaki reagują moje włosy na ''ten dobroczynny składnik'' jakim jest aloes i inne nawilżacze. Ponad rok temu użalałam się nad tym jakie to beznadziejne włosy dostałam w darze od matki natury,ponieważ nie mogę ich nawilżyć. Jakiś czas temu cierpiałam,bo szampon aloesowy sprawił taki puch na mojej głowie,że nie dało się go ogarnąć do następnego mycia. Teraz problem powrócił,kiedy kupiłam serum GP z aloesem. Powód? Mam nisko/średnioporowate włosy (jak wyszło mi m.in w teście na porowatość) i po prostu włosiątka nie lubią humektantów, a raczej nie są im tak często potrzebne jak myślałam.
  • Odkrycie porowatości włosów wyjaśnia wiele spraw i pozwala na dobieranie odpowiednich kosmetyków. Mi udało się to po 2-3 latach dużego zaangażowania w sprawy włosomaniaczek i moich klajtrów. 
  • Kolejna rzecz,o której warto wspomnieć to ochrona włosów. M.in jest to odpowiednie zabezpieczanie końcówek,które stosuję od ok.roku i dzięki któremu nie łamią ani nie rozdwajają się tak,jak przedtem. Jaki mam na to sposób? Zmieszanie kropli jedwabiu z kroplą olejku do ich zabezpieczania po myciu. Niby trywialne,ale naprawdę ratuje włosy. Olejek je odżywia i nabłyszcza,a jedwab chroni. To,co pomaga mi zadbać o końcówki to także związywanie ich co noc w koczek-ślimaczek,dzięki czemu nie ocierają się o poduszkę i nie rozdwajają (co do poduszki,polecam również zainwestowanie chociażby w satynową poszewkę,która jest bardziej ślizga i nie niszczy tak włosów). Zwracam także uwagę na ich czesanie-najpierw końcówki,później coraz wyżej,zawsze zakładam czapkę (którą piorę w odżywce,aby włosy się nie elektryzowały) lub kaptur,nie wystawiam włosów na mróz-trzymam je pod szalem. 
Takich "kropek" mogłabym wystosować jeszcze całe mnóstwo,ale dam Wam już odetchnąć :)
Czas na coś lepszego,czyli zdjęcia!

Tak prezentowały się ponad miesiąc temu (koniec października):



Muszę przyznać,że były jak na mnie bardzo długie,ale niestety puszyły się (co widać na 1 zdj) i końcówki były dosyć zniszczone,smętnie zwisające.



Tutaj widzicie włosy nierozczesane,po równym miesiącu olejowania i 2 płukankach z cytryny,dlatego kolor jest jaki jest :). Końcówki nadal wyglądają słabo,dlatego je podcięłam i na chwilę obecną włosy wyglądają tak:



Zdjęcie po 2 dniach (od powyższego),oczyszczeniu i płukance cytrynowej (która nadała im "puszku"):



No dobra,to teraz-czego używam? 

Do mycia: oczyszczanie szamponem piwnym Barwa raz w tygodniu,na zmianę co drugie mycie: Babuszka Agafii na kwiatowym propolisie z łopianem,Alterra jojoba-migdały
Odżywki: Isana z olejkami Oil Care,  Isana do włosów farbowanych (mojego farbowania już prawie nie ma,ale ma fajny skład :)  ) jak jestem w domu to używam Pantene odbudowa i blask 
Maski: Biovax Naturalne oleje, keratynowa od Kallosa 
Końcówki : dowolny olejek (Dabur Amlą do włosów jasnych,babydream przeciw rozstępom dla mam,oliwka hipp,alterra  migdały i papaja) + serum CHI lub jedwab/olejek aloesowy GP,ktory delikatnie puszy,ale i nabłyszcza + CHI
Olejowanie: zawsze godzinę przed myciem-Dabur Amla, Alterra migdały i papaja, Olejek przeciw rozstępom fur mama,Hipp
Obecnie chcę je trochę rozjaśnić,dlatego po każdym myciu używam płukanki cytrynowej (od 2 tyg.),ale jeszcze z dwa mycia i będę to robić raz w tygodniu :) Płukankę przygotowuję z jednej całej cytryny + litr wody.
Szczotki: khaja z włosia dzika,tangle teezer kompaktowy 
+Co drugie mycie lub jak pamiętam) wcieram Jantar na wypadanie włosów,bo moje hormony ostatnio szaleją :P

Gratuluję tym,co dotarli do końca! Buziak :*

piątek, 30 października 2015

Szampon idealny

Cześć! Od dwóch miesięcy testuję bardzo ciekawy produkt,którego używanie sprawiło mi mnóstwo radości.



Kiedy tylko znalazłam kosmetyki Babuszki Agafii w osiedlowej drogerii wiedziałam,że coś kupię. Padło na szampon. 
Początkowo bałam się używać ziołowego produktu,bo wcześniej stosując tego rodzaju kosmetyki z Green Pharmacy moje włosy wyglądały fatalnie. Były tępe,szorstkie i nie dawały się rozczesać.
Całe szczęście,od tamtego czasu minął ponad rok i kondycja moich włosów uległa duuuuuuużej poprawie dzięki czemu podobny produkt zadziałał inaczej.Dodam,że pani w sklepie ostrzegała mnie "musi pani mieć do tego szamponu jakąś dobrą maskę,bo włosy mogą być szorstkie i suche" cóż-zobaczcie jakie są naprawdę ! : 
Zacznijmy od zapachu : szampon zaciekawił mnie butelką,ale kiedy go otworzyłam zniechęcił mnie właśnie zapach. Nie będę go w żaden sposób określać-musicie to poczuć. 
Konsystencja: tutaj duży propsik. Szampon jest idealny,nie przypomina żalowego gluta ani nie jest zbyt rzadki. Aplikuje się go przyjemnie :) Ponad to ma bardzo fajny 'otwieracz' typu press. 
Działanie: i tutaj muszę przyznać,że mój strach zniknął po pierwszym użyciu. Zacznę od tego,że moja skóra głowy bardzo szybko się przetłuszcza. Zazwyczaj po 1,5 dnia włosom przydaje się mycie (niedawno myłam je codziennie). Jednak szampon radzi sobie z tym problemem na tyle przyzwoicie,że mogę myć włosy co drugi (a bez użycia odżywki co trzeci!) dzień. Ponad to moje klajtry (czyt,włosy-takie regionalne powiedzonko) są miękkie,niesamowicie wygładzone co wiąże się z tym,że puch im nie straszny. Mam też wrażenie,że odkąd używam tego szamponu moje końcówki są zdrowsze i bardziej błyszczące .
Wydajność: używam go co ok.4 dzień przez ponad dwa miesiące,na zmianę z innym szamponem i w butelce zostało ciut mniej niż połowa produktu (subiektywnie stwierdzam po podniesieniu prod).
Cena: za 600 ml szamponu zapłaciłam 20 zł. Cena jak najbardziej adekwatna. Zazwyczaj w sklepach kupujemy 250 ml za 10 PLNów. Tutaj wychodzi podobnie + muszę przyznać ,że efekty są lepsze niż po użyciu jakiekgokolwiek alterrowego szamponiku :) 

Pragnę zauważyć,że skład szamponu jest równie piękny jak jego działanie. Zwróćcie uwagę na cudeńka ukryte w ingrediens :) Dla osób,które są ciekawe : 


Składniki aktywne:
Żywica sosny długoigielnej (Pinus Palustris Wood Tar) - odżywczo i antyoksydacyjnie;Wosk pszczeli (Beeswax) – chroni, odżywia i nabłyszcza;Pyłek kwiatowy (Pollen Extract) – wzbogaca włosy i skórę głowy w witaminy, minerały i aminokwasy;Łopian (Lappa Seed Oil) - przeciwdziała wypadaniu włosów, ma działanie antyseptyczne, oczyszczające i kojące, ogranicza łojotok i łupież, działa tonizująco na skórę głowy.Korzeń mydlnicy lekarskiej (Saponaria Officinalis Root Extract) - łojotok, łupież, przeciwdziała wypadaniu włosów. Zawiera pieniące się i łatwo rozpuszczalne w wodzie saponiny;Miód (Mel) – odżywia, wzmacnia, wygładza, przywraca połysk.Ekstrakt prawoślazu (Althaea Officinalis Root Extract) -  działa osłaniająco, zmiękcz i pozwala utrzymać prawidłowe nawilżenie.Olej z szałwi (Salvia Officinalis Oil) –  oczyszcza i tonizuje.Olej z kminku (Carum Carvi Oil) - dzięki dużej zawartości witamin (A, B1, B2, C, PP) i minerałów intensywnie odżywia zniszczone włosy i zapobiega ich wypadaniu.Wierzba biała (Salix Alba) - reguluje wydzielanie sebum, oczyszcza.

Jest to pierwsza,ale na pewno nie ostatnia butelka szamponu.Chyba nic więcej nie muszę dodawać. Serdecznie polecam :)