Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rimmel Color Tattoo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rimmel Color Tattoo. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 10 listopada 2015

Promocja: produkty do makijażu oczu

Nowy tydzień,nowa promocja! Czy życie nie jest piękne? :)

Od razu przejdę do moich faworytów. Przywitajcie się z najlepszymi (w mojej ocenie) tuszami,cieniami,kredkami oraz eyelinerami :) 

Tusze

Jako pierwszy tusz L'oreal million lashes Extra Black. Dzięki niemu dwa lata temu zrozumiałam,że moje rzęsy jakiś tam potencjał mają i jest dla nich nadzieja :) Tusz niesamowicie podkręca!



Kolejny produkt (a właściwie produkty) to maskary,do których wracam najczęściej,czyli Max Factor 2000 - czerwona i złota.




Dla równowagi trzeci tusz będzie dużo tańszy. Również podkręca,już nie tak spektakularnie jak ten z L'oreala,ale z moimi rzęsami sobie radził. Miss Sporty Maskara do rzęs Studio Lash. Minusem maskary jest to,że zaczęła się osypywać po 1,5 mies. 



Jeśli chodzi o tusze to tyle... Nie znaczy to,że nie kupuję tuszy w Rossmannie,wręcz przeciwnie-testuję ich wiele,ale niestety ogrom mi się nie sprawdza,bo moje rzęsy są "nie do podkręcenia" i mało który tusz sobie z nimi radzi :(
Być może kogoś zdziwi brak Lovely,Curling Pump Up,ale dlaczego jej tu nie ma możecie przeczytać w tym wpisie : KLIK 


Cienie

Na pewno nikogo nie zaskoczę produktem,który znajduje się jako pierwszy na tej liście...Maybelline Color Tattoo.Absolutne hity! Mój Pernament Taupe służy mi codziennie od ponad roku (a jego zużycie jest minimalne).


Co do cieni na temat innych nie będę się wypowiadać,bo posiadam jeszcze kilka rossmannowskich,ale uważam,że dużo lepsze można dostać ze Sleeka albo Mysslin.

Kredki

Wśród kredek znajdą się dwa produkty,ale za to rewelacyjne...gdyby je wycofali -wykupiłabym wszystkie możliwe w tym kolorze (jakie bym jeszcze znalazła :P) Nigdy nie sądziłam,że zużyję jakąś kredę do makijażu oczu,a tu używam już intensywnie drugą. Mój must have na linie wodną i pod każdy makijaż oka,czyli Max Factor 090 Natural Glaze.



Grzechem byłoby nie wspomnieć o kultowej już kredce do brwi z Catrice (której chyba nie dostaniemy w Rossmannie,a w Naturze? :) ) 

Eyelinery

Ze względu na to,że używam eyelinerów tylko w słoiczku-innych nie będzie. 
Polecam fenomenalny Maybelline Lasting Drama ,którego czerń jest bardzo głęboka i trwała (nie polecam używania kitowego pędzelka dołączonego do zestawu).


Polecam gorąco także eyeliner marki Essence,w słoiczku kolor 01 (midnight moon? czy jakoś tak),który wyrzuciłam w zeszłym tyg.,ponieważ mi zasechł po....3 latach . Do złudzenia podobny do Maybelline :)





Uffff,trochę się napisałam. Mam nadzieję,że ktoś z Was znajdzie coś dla siebie. Nie piszę o produktach nowych,większość z nich to KWC,które i u mnie się sprawdziło :) Buziaki! Miłego szoppingu!

sobota, 31 października 2015

5 minutowy makijaż na Hallowen

Wczoraj razem z Patryczkiem bardzo nam się nudziło i postanowiliśmy zrobić makijaż na Hallowen (którego swoją drogą nie obchodzimy :P). Nie mieliśmy żadnego konkretnego stworka na myśli i w sumie nie wiadomo co wyszło,ale ponoć trochę straszne :P Zobaczcie sami :




Do makijażu użyłam produktów,które zostały w domu :




Krok pierwszy to zrobienie krzaczastych brwi eyelinerem essence (którego wyrzuciłam od razu po zrobieniu makijażu,jest już zbyt suchy)  i patyczkiem do usuwania skórek oraz namalowaniu color tattoo z Rimmela podpuchniętych powiek: 


Kolejno używając zielonego (JOKO) i niebieskiego (Avon) cienia zrobiłam "zgniłą" skórę pod oczami :


Czas na ciemny cień na powieki,konturowanie polików i podbródka colorr tattoo pernament taupe i przyciemnieniu nosa eyelinerem z cieniami sleek au naturel (ta kreska pod nosem później przyda się przy "krwi") :


Przedostatni krok to wybielenie twarzy białą kredką essence na policzkach,nosie,utrwalenie pudrem transparentnym pease i użycie czerwonej konturówki Golden Rose na dolną linię powiek,ust. Na usta (i wokół) dodałam jeszcze krwistoczerwony błyszczyk z essence:



Rozblendowanie cieni i kresek pod oczami,efekt końcowy:


Prawda jest taka,że nadal nie wiemy co ten makijaż ma przedstawiać,ale zabawa i straszenie babci było super :D Zrobienie go trwało ok.5 minut i naprawdę zostały użyte moje "niedobitki" z kosmetyczki <poza rimmelem i pease> więc polecam :)



niedziela, 25 maja 2014

Promocyjne zakupy :)

Wreszcie mam chwilkę czasu,żeby zabrać się wpis,który miał się ukazać jakieś 2 tyg temu :P Po tytule pewnie większość się domyśliła,że chodzi o kosmetyki nabyte w Rossmannie na -49 % i w Naturze. Tak jest!
Co do Rossmanna miałam iść tam tylko w pierwszym tygodniu promocji,żeby kupić coś z oferty korektorów...niestety pech (a może i nie :P) chciał,że odwiedziłam tą drogerię 3krotnie. Nie sfotografowałam szminki,którą kupiłam jako ostatni produkt,umieszczę zdj z 'internetów'. Co do Natury-total spontan,na który wyciągnęła mnie Karolina :P


ROSSMANN:
Na zdjęciu (+ceny promocyjne):
-najwspanialszy,kremowy cień Maybelline  nr.25-everlasting navy ; 11,76 zł
-silikonowa baza matująca Rimmel Stay Matte nr.003 ; 11,19 zł
-róż do policzków Lovely nr.05 ; 4,39 zł
-cień do powiek Lovely nr.7 ; 4,39 zł
-tusz do rzęs Lovely curling pump up ; 4,49 zł
-tusz do rzęs wibo XXL Lash volume ; 4,85 zł
-korektor BOURJOIS healthy mix nr.1 ; 20,89 zł
-korektor Rimmel match perfection nr.030 ; 15,79 zł

Kupiłam jeszcze pomadkę Maybelline nr.103 iridescent rose diamonds. Mimo że nie jest to mat (w którym ostatnio lubuję) to używam jej codziennie od dwóch tygodni <3. Cena ok. 13 zł 



Mogę wypowiedzieć się na temat kilku z tych produktów.
Cień Maybelline (everlasting navy) jest CUDOWNY. To trzeci kolor z tej serii i jestem z niego tak samo zadowolona jak z pozostałych dwóch :) Produkt jest fenomenalny. Począwszy od trwałości poprzez napigmentowanie aż do ceny. Same plusy! + jak na kremowy cień rozciera się idealnie.
Wydawało mi się,że posiadając róż za ok 50 zł z Bourjois żaden inny go nie przebije. Hmmm chyba się myliłam :) Róż z Lovely oczarował mnie swoim kolorem,ale i efektem na policzkach,który utrzymuje się baaardzo długo i wygląda nadzwyczaj uroczo :) Jedyne co mi w nim nie odpowiada to zapach oraz nietrwałe,plastikowe opakowanie,które b.łatwo zniszczyć.
Baza z Rimmela to produkt,który wywołał we mnie bardzo skrajne emocje i myślę,że wypowiem się na jego temat szerzej przy jakiejś recenzji porównawczej baz,kiedy to użyję go co najmniej 10 razy.
Korektor z Bourjois to jeden z "droższych" kosmetyków (w cenie stacjonarnej nigdy bym za niego nie zapłaciła 40-50 zł) który mnie zawiódł. Oprócz koloru,który jest IDEALNY reszta mnie nie powala. Jestem mega zawiedziona tym,jak szybko się ściera :( Co prawda nie widać go i kryje dobrze,ale dla mnie w takich produktach b.ważna jest trwałość,której tu brak.


NATURA :

Tutaj już nieco skromniej,gdyż był to wypad typu "wejdę,ale nic nie kupię" , no oczywiście :D
-śliczna kosmetyczka z essence ; 5,39 zł
-pędzel do różu Catrice ; 10,19 zł
-2 tusze do rzęs ciemny niebieski i jasny niebieski :P ; 7,79 zł (za sztukę)

Tak jak w przypadku prod.z Rossmanna te akcesoria i kosmetyki "poszły w ruch" :)
Z kosmetyczki jestem b,zadowolona,bo mieści się w niej tzw.podstawowy zestaw. Jest idealna i bardzo mi się podoba. Ubolewam jedynie nad tym,że nie ma żadnej przegródki .
Pędzel do różu sprawdza się super z tym z Lovely :D Duet idealny + nie gubi włosia .
Tusz essence (ciemniejszy) ma przepiękny,widoczny kolor,ale............kruszy się jak  cholera! -.- Nienawidzę kruszenia się tuszów,doprowadza mnie to do białej gorączki,a ten chyba nic sobie z tego nie robi. Podoba mi się jak wywija rzęsy utrzymują skręt,ale co z tego skoro w połowie dnia już go nie ma (a raczej znajduje się na polikach ;/ ) .


Jutro wyjeżdżam do Niemiec,nie będzie mnie kilka dni,ale lapka zabieram i mam zamiar napisac kilka notek ,a po powrocie je ładnie wyedytować i pododawać. Także do spisania,buźka! :) P.s ktoś z Was coś kupił ? Ja z chęcią wróciłabym po jakiś cień z tatoo :(