Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zmywacze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zmywacze. Pokaż wszystkie posty

środa, 12 listopada 2014

Zakupy kosmetyczne ...

...czyli to,co kobiety lubią najbardziej :)

Zeszłotygodniowy wypad do Felicity uznałam za konieczny,ponieważ chciałam zaopatrzyć się w jeden produkt,mianowicie-suchy szampon Batiste o zapachu kokosowym. Korzystając z tego,że hebe w Lublinie można spotkać tylko w owej galerii postanowiłyśmy z Kamilą ją odwiedzić. W drodze do punktu docelowego zostałam poinformowana o milionach innych,ciekawych sklepów  i już wiedziałam,że na suchym szamponie się nie skończy.



Zacznijmy od początku!


W super-pharm zaopatrzyłam się w dwa opakowania tabletek (których nie sfotografowałam :P). Witaminę C (rutinacea) na odporność  oraz red-blocker,czyli tabletki,które miałam kupić 2 lata temu po powrocie od dermatologa,ale o których przypomniało mi się dopiero teraz :) 





Red-blocker ma mi pomóc w walce z naczynkami. Z pewnością nie usunie tych,które już są (jedynie laserem),ale mam nadzieję,że zatrzyma ich pękanie i zmniejszy widoczność. 



Spacerując po galerii zatrzymałyśmy się przy GR. Cóż...ich matowe szminki są moimi ulubionymi więc pewnie nie zdziwi nikogo fakt,że kupiłam sobie 4tą szminkę z tej kolekcji w kolorze 07. Ciężko było mi oprzeć się czemuś tak pięknemu... I może to nie czas na pudrowe kolory,ale ja się czuję w takich najlepiej.P.s szminka pobija na "głowę" b.podobną z Revlonu (czterokrotnie droższą) .Niestety na zdjęciu kolor jest przekłamany,mocniejszy ;c 


Zaopatrzyłam się także w truskawkowy zmywacz. Pachnie pięknie-niektóre zapachowe aż odstraszają swoim smrodem,a po użyciu tego co chwile wącham paznokcie :)


Oczywiście nie byłabym sobą,gdybym nie odwiedziła Rossmanna. Tam czekał na mnie :



Aplikator i buteleczka taka sama jak w Jantarze,ale zapach dużo gorszy. Jeśli działanie będzie podobne wyjdzie na 0 :D 

No i gwóźdź programu-hebe . Jako pierwszy do koszyka trafił suchy szampon,którego zapach uwielbiam. Ostatni (ten w panterkę) oddałam Asi,bo nie mogłam wytrzymać jego duszącego zapachu.




Jako druga przywędrowała jedna z moich ulubionych odżywek/masek błyskawicznych : Kallos keratynowa. Tym razem litrowa :D Moje 250 ml pudełko wymyłam i naładowałam nowy produkt obdarowując nim mamę,która także jest zadowolona z efektów działania maski. Przy okazji namówiłam Kamilę do kupna turkusowej tuby :D



Produkt,na którego czaiłam się od ok.roku,a który pod wpływem chwili znalazł się w moim koszyku - top coat z essie. Nie żałuję ani złotówki wydanej na niego. Właśnie go testuję i lakier,który nałożyłam i przeważnie trzymał się na mojej płytce dzień/max dwa jest na moich paznokciach w nienaruszonym stanie już 5ty dzień. Zachwyt!



Mam nadzieję,że się podobało :) Buziaczki  uciekam na ćwiczenia;*







czwartek, 8 maja 2014

Moc lakierów ...

Zazwyczaj jak postanowię,żeby nie kupować jakiegoś kosmetyku,to pojawia się milion promocji czy sposobności,żeby po taniości nabyć dany produkt :P  Lakiery to rzeczy,których kupowanie staram się ograniczać na maxa,bo mam ich ok.50 (obecnie 65-70) . Dlaczego tyle ? bo wszystkie są ładne i chociaż mam np.po 3,4 pudrowe róże,to przecież "każdy z nich jest inny"...typowa ja. Pierwsza okazja do zdobycia nowych lakierów nadarzyła się ok.2 tygodnie temu,kiedy zorganizowałam wymianę kosmetykową w klasie (swoją drogą-fajna sprawa,polecam) . Mój niebieski eyeliner,malinowy balsam i kilka innych rzeczy wymieniłam na te lakiery :
GR nr 225,Miss Sporty metal flip (bez nr),Wibo nr 2 (piaskowy róż od Klaudii :)),Czerwień w drugim rzędzie to Butterfly (nr się zmazał :( ,Eveline nr 394,Wibo nr 135 ,essence nr 28 (ogórkowa zieleń)

Dzisiaj udałam się z Karoliną do Rossmanna i (chociaż obiecałam sobie,że nic nie kupię) trafił do mnie jeden lakier nudziaszowy i szminka z Maybelline ,a także odwiedziłyśmy małą drogerię "ROMEK" i uwaga.....oszalałam! Pełno kosmetyków GR,farmony,vipery,delii,BALSAMY MRS POTTER's !!! Karolina-jesteś wielka,że to odkryłaś :) :* Smutno mi tylko,że nie było tam lakieru matującego z GR,ale może jak lepiej poszukamy..:P  Poniżej zdj lakierów,które tam zakupiłam,jak widać postawiłam na stonowane kolory :


W każdym z nich jestem zakochana :) Mały błękitny lakier-DENI CARTE nr 37,drugi mały to Selene,missy sporty (ten po lewej,łososiowy)nr 24,złoty to JOKO nr 164 (jaram się nim),obok niego nudziak z Lovely nr 7 i ostatni (u góry,z lewej)-GR  nr 206,właśnie pomalowałam nim sobie pazurki i jak na niego patrze,oczy mi się świecą :P Oto jak się prezentują : 

Jeśli ktoś z Was chciałby udać się do "ROMKA" znajduje się obok Sowy , a wygląda tak :

My z Karoliną wybieramy się jeszcze w poniedziałek m.in. po takie cuda :



Przy okazji paznokciowego tematu,ostatnio zakupiłam w Lidlu (ofc skuszona opiniami blogerek) zmywacz z pompką z Cienia.Musze przyznać,że jest to cudo samo w sobie...pomijając fakt,że świetnie zmywa lakier,pachnie nieziemsko migdałami (?)...mmm :) Pompka mega ułatwia wydobywanie odpowiedniej ilości płynu,z czym zawsze miałam problem. Jedyny minus jest taki,że nie wolno go "odwracać",bo pompka jest nieszczelna i się wylewa.



;*