piątek, 27 czerwca 2014

Wspomagacze :)

Czas na wspomagacze :D W tej kwestii niestety nie mam zbyt wielu faworytów i mogę nawet stwierdzić,że oprócz wcierki Jantar i jednego ss Batiste moje życie spokojnie toczyłoby się dalej.


Odżywka Jantar-cóż mogę o niej powiedzieć ? Cudo,które nigdy mnie nie zawiodło na zdj moja enta butelka :P Mnóstwo baby hair + co najmniej cm w długości mies. dodatkowo :) I to za takie niewielkie pieniądze. Wcierkę recenzowałam już na firmie .

Marion jedwabna kuracja b/s-hmmm nie wiem co mogłabym powiedzieć o takim produkcie. Cudownie pachnie,a jakiegoś większego działania na włosy nie zauważyłam :P Spryskuję sporadycznie,kiedy chcę ujarzmić puch włosowy.

Płyn pielęgnacyjny pokrzywowy-nie , nie , nie. Tak okropnych włosów nie miałam od X czasu. Włosy stały się tępe,szorstkie i zupełnie bez blasku + mega plątanie. FUJ .Musiałam dwukrotnie,pod rząd nałożyć bogatą maskę,żeby  wróciły do poprzedniego stanu.



Chyba widać,że suche szampony z Batiste wiodą u mnie prym ?:P Uwielbiam ich działanie. Ponadto ten różowy i żółty fenomenalnie pachną. Sporadycznie używam panterki,bo zapach jest dla mnie koszmarny,nie polecam. Jeśli chcę mieć naprawdę efekt wow używam różowego,niesamowicie unosi włosy (ma lakier) i super pachnie. Oczywiście nie stosuję ich codziennie czy co drugi dzień. Jest to ratunek dla osób,które nie zawsze mają czas,żeby umyć włosy,które później schną Y czasu, bądź nie chcą niszczyć ich suszeniem. Stosuję je co ok.2 tyg,staram się rzadziej. Przy częstszym używaniu pojawia się dużo niepożądanych efektów m.in.przesuszenie skóry głowy,co za tym idzie łupież itd. Uważajcie!


Co do mojego szlabanu kosmetykowego-jest dobrze! :D W zasadzie skusiłam się tylko na jedną rzecz i to w sumie produkt do ciała,o którym już niebawem na blogu,muszę go jeszcze trochę poużywać :D



Z tego miejsca pragnę pozdrowić KAROLINĘ,wierną czytelniczkę,która "opieprzyła" mnie i złożyła jednocześnie skargę,że dawno mnie tu nie było :P POZDRO,jak widzisz podziałało od razu !!! :D :*


wtorek, 17 czerwca 2014

Olejki

Nie przypuszczałam,że ilość olejków do włosów,które posiadam przekroczy 2.Minęło trochę czasu i nie wyobrażam sobie mieć chociaż  jednego mniej :) Każdy z nich robi z moimi włosiętami coś innego,niektóre zupełnie same sobie nie radzą,ale w różnych ciekawych połączeniach są genialne. Np.ostatnio zadziwił mnie Alterra w poł.z babydream. Warto kombinować :)



Olejki ZAWSZE mieszam z odżywką (tą żółta z Joanny,po lewej) i taką mixturę nakładam na ok.70 % dł. nawilgoconych włosów. Nie znam lepszego sposobu,który by się u mnie sprawdził,a chyba próbowałam każdego z możliwych :) Gdybym miała wybrać swój ulubiony olejek to miałabym ogromny problem między babydream a arganowym (SIY). Oba są genialne. Zdziwił mnie również ten oliwkowy z Avonu. Nigdy nie spodziewałam się,że może być tak dobry ;) Chyba najbardziej wygładza moje niesforne włosy. Oba olejki z GP są już na wykończeniu. Z racji tego,iż ich termin ważności pewnie już upłynął chcę je jak najszybciej wykorzystać,ale nie nakładam ich na skalp. Wolę nie ryzykować :P 
W sprawie olejków nie mam zbyt wiele do powiedzenia,ale to one są w stanie najbardziej odżywić nasze włosy i sprawić,żeby stały się sprężyste,o czym miałam okazję się przekonać : 



piątek, 13 czerwca 2014

Produkty do zabezpieczania końcówek

Oto one:

Jak już kiedyś wspominałam na poprzednim blogu do zabezpieczania końcówek używam najczęściej mieszanki serum z olejkiem. Jest to najlepszy sposób,żeby utrzymać jak najdłużej zdrowe włosy. Dla porównania,kiedy stosowałam samo serum musiałam podcinać włosy co miesiąc/półtora,natomiast używając super mixu zauważam rozdwojenia po 3ch miesiącach :) Taram! Magia.

Najczęstszymi duetami,których używam są:
olej arganowy naturalny Skin Is You + Olej arganowy Marion
olej arganowy naturalny Skin Is You + jedwab CHI (bez alko!) ;)
Sleeka używam sporadycznie,gdy zależy mi na balonowym zapachu włosów,uwielbiam go :D

Olejek Alterra z pomarańczą - ładnie pachnie,ale brzydko działa. Jeśli chcę nim olejować włosy to tylko w jakiś kooperatywach z kilkoma innymi. Jeśli chodzi o zabezpieczanie końcówek jeszcze nie wyczułam go do końca,bo bardzo ciężko wypompować kroplę (zazwyczaj wypływa tyle,że smaruję nim sobie dłonie i łokcie :P). Zachwycona nim nie jestem,nie wzbudził we mnie lawiny radości,ale testujemy :)
Jedwab o zapachu gumy balonowej Sleek Line-zacznę od tego,że to,co jest napisane na opakowaniu to w 50 % kłamstwo :) Ten produkt nie naprawia nam włosów. W żadnym wypadku. No,ale połysk jest :p I zapach....a za niego jestem w stanie mieć o nim dosyć "pochlebne" zdanie.
Marion olejek arganowy- w zasadzie trochę olejku arganowego,no ale nie czepiajmy się :D Pierwsze,na co warto zwrócić uwagę to jego wydajność. Używam go bardzo często (co dwa,trzy dni od roku) a zużycie? widzicie. Chyba muszę go komuś odlać. Jest ktoś chętny ? ;>  Po drugie naprawdę go lubię. Nie wysusza (razem z olejkiem ofc),ładnie nabłyszcza i w sumie nic więcej od niego nie wymagam. + super pachnie :D
Olejek arganowy Skin Is You- drugi superwydajny. Ośmielę się stwierdzić,że jest najbardziej trwały. Mam go ok roku (ciut mniej) i używałam go nie tylko na końcówki,ale także co dwa miesiące do olejowania całości i zobaczcie ile go mam :D Nie żałuję ani złotówki wydanej na ten olejek. Bardzo odżywia.
Jedwab CHI-ma męski,mocny zapach,który osobiście uwielbiam,ale wiem,że może przeszkadzać. Wg.mnie jest to najlepszy jedwab na rynku,bo nie posiada alkoholu i najbłyszcza najbardziej ze wszystkich produktów powyżej. Świetnie się sprawdza podczas wiatru (dzięki niemu moje włosy plącza się zdecydowanie mniej).

Z chęcią przetestuję coś nowego,wartego uwagi. Wszystkie sugestie mile widziane.





środa, 11 czerwca 2014

Odżywki

Odżywki to chyba moje ulubione produkty do włosów.Są tanie,ładnie pachną i działają w bardzo krótkim czasie. Czego chcieć więcej ? :)
Rzadko wracam do "starych" odżywek. Na rynku jest tak ogromny wybór,że mam ochotę ciągle coś próbować i próbować,żeby odkrywać nowe perełki. Jeśli jakaś odżywka się nie sprawdza,to albo komuś ją prezentuję bądź używam (tak jak w przypadku masek) do OMO (zazwyczaj myję włosy tradycyjnie,ale czasami,kiedy tego potrzebują OMO jest wskazane).


Obecnie używam:


Jak widać,bardzo 'drogeryjnie' :P 3y odżywki z Niemiec czekają na blogowe zaistnienie. Jeszcze nie nadszedł ich czas. Nie lubię recenzować produktów,których użyłam ok 2 razy. Poczekajcie miesiąc/dwa :) 

Ten duet odpowiada mi idealnie. Wzajemnie się uzupełniają.
Nivea odżywka odbudowująca to cudowny produkt za niewielką cenę. Moje włosy są po niej niesamowicie wygładzone i błyszczące. Żadna odżywka nie zapewnia mi takiej sprężystości jak ta. Zaraz po masce Kallosa z keartyną ta ma najprzyjemniejszy zapach,który czuć prawie cały dzień.Użyta zbyt często bądź w za dużej ilości może obciążać (moim włosom nie potrzeba zbyt wiele aby wyglądały gorzej niż przed myciem).Gorąco polecam :)
Garnier Fructis odżywka wzmacniająca ma bardzo przyjemny,owocowy zapach. Może nie powoduje efektu WOW jak Nivea,ale działa na moje włosy bardzo dobrze. Zauważam po niej porządne odżywienie :) Śmiało mogę polecić.



Ostatnio używałam także Gliss Kur (żółtej).
Odżywka ma bardzo przyjemny zapach i działanie.
Dostatecznie nawilżała moje suche włosy .
Cena ok.15-17 zł,myślę,że warto ją kupić.
Poza tym b.często są na nią promocje i ostatnio na jednej z nich
udając się do Rossmanna wszystkie żółte były wykupione,ma wzięcie :D




Kolejne produkty,na które się czaję to m.in odżywki z Farmony. Po powrocie z polo (w tym roku Łeba :) ) idę na mega zakupy do Krisa (dzięki Natalia za info,ale tam mają skarby :D ) i będę testować.

Buziaki!



P.s jestem cała w kropki od malowania płotu :D Zaraz jadę z Patryczkiem na piknik ! Będzie się działo ;)