poniedziałek, 8 grudnia 2014

Pomysł na świąteczny prezent

Aaaaaaa ! Za dwa tygodnie święta :D <w przybliżeniu> Już nie mogę się doczekać ! 6 tygodni poza domem to zdecydowanie za długo. Czas kupować świąteczne prezenty. Uwielbiam ten klimat w galeriach. Lampki,choinki, sztuczny śnieg <3 Jednak zazwyczaj z kupowaniem prezentów mam problem. Często w obawie przez znalezieniem czegoś ciekawszego czekam do ostatniej chwili i kupuję co zostało. Co nie do końca jest dobre,więc w tym roku zabieram się za kupowanie upominków w tym tygodniu (pojutrze wielki szopping :D). W zeszły czwartek wybrałam się,żeby zobaczyć co ciekawego można znaleźć w sklepach i już wiem,w którym z nich kupię połowę prezentów (jak nie wszystkie).


TK MAX to sklep,do którego wchodzę za każdym razem będąc w Plazie. Ich asortyment jest przeogromny,ale ja zatrzymuję się najczęściej przy kosmetykach i świeczkach zapachowych :) Jestem zawsze podekscytowana tym,co mogę tam znaleźć,bo ich produkty są markowe,w bardzo przystępnych cenach (ostatnio znalazłam kopertówkę Chanel za niecały 1000 zł!). Jeśli chodzi o prezenty,to świetnym rozwiązaniem jest zestaw kosmetyków do mycia/golenia bądź same perfumy. Cena zestawu zaczyna się od ok.40-500 zł ,ale wiadomo,że bez szaleństw :D Dodatkowo możemy zastanowić się nad pięknymi zegarkami,których cena waha się w granicach 100/200 zł. Ja na pewno będę długo stać przy kremach :D



























Kolejny sklep,do którego śmiało możecie wejść i na pewno coś znajdziecie to Empik. Kubki i kalendarze mogą okazać się świetnym dodatkiem (ja uwielbiam te dwie rzeczy!) do prezentu,bądź samym prezentem np.dla koleżanki na wigilii klasowej. Ponadto znajdziecie tam wiele zestawów dla dzieci. Wiadomo,że Empik słynie z bogatego zasobu książek i płyt CD,a na pewno ktoś z bliskich/znajomych czyta bądź ma swój ulubiony zespół.Uwierzcie,że taka płyta go mega ucieszy- prezent jak znalazł :D Inną opcją jest ciekawa obudowa na telefon, lub dla dziadków zestaw jakiegoś zdrowotnego syropu :)

Kolejną alternatywą może być prezentowany w poprzednim poście perfum w kremie z Inglota :) :


Nawet jeśli zapach się nie spodoba to jest to kreatywny pomysł "do torebki" :)


Kubek termiczny może okazać się idealny dla osób,które często nie mają rano czasu na wypicie kawy/herbaty. Polecam kupować je ze stron internetowych :) 


W moim przypadku największym problemem jest prezent dla Taty. Powyżej macie 3y przykłady,z których każdy powinien się ucieszyć:
-elektryczna maszynka do golenia
-zestaw głośnomówiący do samochodu
-dysk przenośny
W ostateczności mogą to być firmowe skarpetki :P 

Niestety mój Tata wszystko to ma więc pozostało mi kombinować i szukać :D 


Mam nadzieję,że komuś pomogłam tym wpisem,pozdrawiam,3majcie się cieplutko!





piątek, 28 listopada 2014

Belissa

Dawno,a nawet bardzo dawno temu nie stosowałam żadnej kuracji suplementami. Ostatnia miała miejsce ponad rok temu,we wrześniu i była w skrócie opisana tutaj  :) Przy skończeniu 2giej buteleczki żadnych większych zmian oprócz tych "paznokciowych" nie zauważyłam,niestety. Mam nadzieję,że tabletki Belissa zadziałają skuteczniej,chodzi mi głównie o włosy,ale i cerę. Na paznokciach się nie skupiam,bo są już zdrowe i ładne .
Mam zamiar wykończyć całe opakowanie Belissy,kuracja będzie trwać 2 miesiące. O efektach napiszę pod koniec stycznia. Razem z tabletkami przyjmuję również Red Blocker,który ma pomóc w mojej walce z pękającymi naczynkami :) Szykują się dwa podsumowania :D 


P.s zaczęły się kolosy i dlatego moja obecność jest znikoma + nie mam aparatu ;c



Miłego weekendu,odezwę się niebawem ;* 


piątek, 14 listopada 2014

Perfumy w kremie

Ostatnio oglądając filmiki Katosu zaintrygował mnie pewien "nowy" kosmetyk,który wypuściła firma Inglot. Mianowicie perfumy w kremie. Spacerując po galerii coś skłoniło mnie,by podejść do ich stoiska i wywąchać nowe zapachy. Pech chciał,że jeden z nich tak mi się spodobał iż zapragnęłam go mieć. No i mam :D
Oprócz pięknego zapachu jest też piękne,białe pudełeczko,które prezentuje się zgrabnie i ma wiele zastosowań (po zużyciu zapachu mogę włożyć tam szminkę,cienie,eyelinery). Zobaczcie sami :






Do wyboru mamy 5 wariantów różnych zapachów : Green Fruit,Purple Musk,Mandarin Crush,Bright Amber i Golden Wood,które dostępne są na stronie producenta: http://www.inglot.pl/72-perfumy

Sam zapach kosztuje 21 PLN za 2,3 g produktu,kasetka + 14 PLN = 35 PLNów. Myślę,że cena do przeżycia.
Ja zdecydowałam się na jesienny zapach-Bright Amber. Jest bardzo kobiecy,dosyć słodki,ciężki,piżmowy,ale o tym,jak intensywnie będziemy pachnieć decydujemy same :) Trochę martwię się o zużycie produktu,bo wydaje mi się,że podczas takiej aplikacji może być mniej wydajny.Zobaczymy. Co do trwałości-zapach na skórze nie jest nachalny,smaruję nim szyję i nadgarstki i jest wyczuwalny przez pół dnia,czyli jak na taki produkt myślę całkiem spoko.Obawiam się,że niedługo pójdę po kolejny :P Raz na jakiś czas potrzebna jest zmiana.Od dwóch lat nieprzerwanie używam Incandessence  z Avonu oraz Life Reggae Jam od Pumy (tylko w małym flakoniku,bo ten w dużym jest za mocno rozcieńczony ;/) i co jakiś czas próbuję czegoś nowego.

+Zakochałam się w tych rękawiczkach  i moje poszukiwania klasycznego,czarnego portfela,w którym zmieszczą się moje wszystkie karty zostały zakończone :) All House :



;*



środa, 12 listopada 2014

Zakupy kosmetyczne ...

...czyli to,co kobiety lubią najbardziej :)

Zeszłotygodniowy wypad do Felicity uznałam za konieczny,ponieważ chciałam zaopatrzyć się w jeden produkt,mianowicie-suchy szampon Batiste o zapachu kokosowym. Korzystając z tego,że hebe w Lublinie można spotkać tylko w owej galerii postanowiłyśmy z Kamilą ją odwiedzić. W drodze do punktu docelowego zostałam poinformowana o milionach innych,ciekawych sklepów  i już wiedziałam,że na suchym szamponie się nie skończy.



Zacznijmy od początku!


W super-pharm zaopatrzyłam się w dwa opakowania tabletek (których nie sfotografowałam :P). Witaminę C (rutinacea) na odporność  oraz red-blocker,czyli tabletki,które miałam kupić 2 lata temu po powrocie od dermatologa,ale o których przypomniało mi się dopiero teraz :) 





Red-blocker ma mi pomóc w walce z naczynkami. Z pewnością nie usunie tych,które już są (jedynie laserem),ale mam nadzieję,że zatrzyma ich pękanie i zmniejszy widoczność. 



Spacerując po galerii zatrzymałyśmy się przy GR. Cóż...ich matowe szminki są moimi ulubionymi więc pewnie nie zdziwi nikogo fakt,że kupiłam sobie 4tą szminkę z tej kolekcji w kolorze 07. Ciężko było mi oprzeć się czemuś tak pięknemu... I może to nie czas na pudrowe kolory,ale ja się czuję w takich najlepiej.P.s szminka pobija na "głowę" b.podobną z Revlonu (czterokrotnie droższą) .Niestety na zdjęciu kolor jest przekłamany,mocniejszy ;c 


Zaopatrzyłam się także w truskawkowy zmywacz. Pachnie pięknie-niektóre zapachowe aż odstraszają swoim smrodem,a po użyciu tego co chwile wącham paznokcie :)


Oczywiście nie byłabym sobą,gdybym nie odwiedziła Rossmanna. Tam czekał na mnie :



Aplikator i buteleczka taka sama jak w Jantarze,ale zapach dużo gorszy. Jeśli działanie będzie podobne wyjdzie na 0 :D 

No i gwóźdź programu-hebe . Jako pierwszy do koszyka trafił suchy szampon,którego zapach uwielbiam. Ostatni (ten w panterkę) oddałam Asi,bo nie mogłam wytrzymać jego duszącego zapachu.




Jako druga przywędrowała jedna z moich ulubionych odżywek/masek błyskawicznych : Kallos keratynowa. Tym razem litrowa :D Moje 250 ml pudełko wymyłam i naładowałam nowy produkt obdarowując nim mamę,która także jest zadowolona z efektów działania maski. Przy okazji namówiłam Kamilę do kupna turkusowej tuby :D



Produkt,na którego czaiłam się od ok.roku,a który pod wpływem chwili znalazł się w moim koszyku - top coat z essie. Nie żałuję ani złotówki wydanej na niego. Właśnie go testuję i lakier,który nałożyłam i przeważnie trzymał się na mojej płytce dzień/max dwa jest na moich paznokciach w nienaruszonym stanie już 5ty dzień. Zachwyt!



Mam nadzieję,że się podobało :) Buziaczki  uciekam na ćwiczenia;*