poniedziałek, 2 listopada 2015

Promocja: produkty do ust i paznokci

Dziś przedstawiam Wam moje 'must have' z Rossmanna,dział "usta i paznokcie". Przyznaję,że drogeria ma naprawdę fajne produkty,brakuje mi jedynie szafeczki Golden Rose :) Ale..wszystkiego mieć nie można. Zanim przejdę do prezentacji dodam,że nie będzie tu ani jednego błyszczyka,ponieważ nienawidzę tego typu produktów. Denerwuje mnie: świecenie (glow),lepienie i problem z włosami w ustach,kiedy mamy tego rodzaju produkt na twarzy. Co do paznokci naprawdę GR króluje,bo mam z tej firmy odżywkę i lakiery są trwałe,ciekawe (piaskowo-brokatowe-love),ale zobaczycie,że tutaj Rossmann dużo nie odstaje :) No,to zaczynamy! Lista rzeczy ustawiona jest malejąco (moje ukochane są na samym początku usta/lakiery):



USTA

Jako pierwszy w tej kategorii będzie produkt,bez którego nie nosiłabym tak często czerwieni na ustach i dzięki któremu zaczęłam być bardziej surowa w ocenie innych szminek. Bourjois rouge edition velvet. Póki co mam dwie pomadki w kolorach 06 i 10 (której poniżej nie ma) i gdybym tylko mogła-kupiłabym 02 albo 07...:) Dla mnie mogłyby istnieć tylko szminki (z tych matowych) Bourjois i Golden Rose Velvet Matt

źródło:http://www.kittyglamour.pl/



Już nie maty,ale piękne,kremowe szminki możemy dostać przy szafie Rimmel. Mowa o Lasting Finish Lipstick by Kate Moss. Idealna na obecną porę roku będzie szminka o nr 06,w której jestem zakochana od dawna. P.s warto dodać,że kolekcja 'zimowa'-ta,w różowych-czerwonych opakowaniach dużo szybciej się ściera z ust.





Ostatnim produktem z tej kategorii będzie Kobo Fashion Colour,czyli lekka,delikatna na ustach i przyjemna szminko-pomadka (wg.mnie). Ja posiadam w swojej kolekcji kolor 109 i muszę przyznać,że jest idealna na co dzień. Jestem zauroczona opakowaniem szminki-jest klasyczne,proste,kobiece. 


Lakiery
Mój ulubiony lakier z Rossmanna to z pewnością supertrwały  Lovely,Natural Beuty,Nude . Niestety posiadam jeden kolor,ale coś mi mówi,że mimo wszystko zdobędę jakimś sposobem kolejny :D





źródło: wizaż.pl



Rimmel, 60 Seconds Nail Polish by Rita Ora.

Kiedy tylko zobaczyłam nowe lakiery Rimmela od Rity zapragnęłam mieć wszystkie kolory...są śliczne i podobno bardzo długotrwałe. P.s nie polecam lakierów 60 sec. <tych podstawowych>,lakier odpada po jednym dniu..






Kolejne rossmannowskie perełki to mega trwałe Essence Colour & Go . Zauważyłam różnicę między trwałością tych,które zobaczycie niżej,a tą samą serią,ale w innych buteleczkach (bardziej pociągłych i okrągłych). Pokazuję Wam te,które są ofc lepsze :) + ta mała buteleczka <3








To chyba tyle z moich perełek. Polecam,abyście przyjrzały się tym produktom i napisały co o nich sądzicie :) 


P.S Nie wiem o co chodzi...o każdych lakierach coś napisałam,a tekst widać dopiero,gdy się go podświetli :/ w momencie,kiedy edytuję tekst to wszystko widać,jest na czarno,nie ginie,a na stronie występuje jakiś błąd ... 

niedziela, 1 listopada 2015

Co warto kupić na promocji w Rossmannie?

Dzisiaj uderzam do Was z wpisem,który zawsze najbardziej przyciąga moją uwagę. Polecane kosmetyki z Rossmanna na promocji -49 %.
Jak wiadomo drogeria co jakiś czas (co pół roku?) ma wspaniałą promocję na kolorówkę (brakuje mi jeszcze takiej samej na szampony,odzywki i inne prod.do włosów ). Ceny kurczą się o połowę,a nasze kosmetyczki pęcznieją wprost proporcjonalnie.

Terminy promocji :
-od 2 do 6 listopada 2015 promocja na produkty do ust i paznokci :
 szminki, kredki, lakiery oraz odżywki do paznokci 
-od 7 do 13 listopada promocja na produkty do makijażu oczu
 tusze, cienie, kredki oraz eyelinery
-niepotwierdzona jeszcze informacja głosi, że od 14 do 20 listopada promocja obejmie podkłady, pudry, rozświetlaczie, róże i korektory

Niestety,w tym roku ominą mnie dwa pierwsze terminy i liczę tylko na ten ostatni,niepotwierdzony. Dlaczego? Ponieważ po jednym z moich zbyt spontanicznych zakupów kosmetycznych wydałam zbyt dużo i postanowiłam sobie zrobić kolejny miesięczny szlaban na kosmetyki (o ostatnim pisałam tutaj: klik ). Ponadto od października postanowiłam nie kupować produktów do włosów,aby zminimalizować kolekcję do niezbędnego minimum czyt. jednego szamponu  oczyszczającego,dwóch 'lekkich' szamponów na co dzień,trzech odżywek (emolientowej,proteinowej i humektantowej) i dwóch masek. Do tego max 2 produkty zabezpieczające końcówki i dwa oleje :) Chcę wyczyścić mój cały zbiór kosmetyków i stworzyć moją 'armię' produktów sprawdzonych i potrzebnych.
Tyle słowem wstępu. W następnym wpisie odniosę się do pierwszego terminu promocji (to już jutro! Postaram się dodać wpis wieczorem) i polecę produkty,na które z pewnością bym się pokusiła,gdybym tylko mogła .. Dodam,że w każdej z tych kategorii mam swoje kosmetyczne "must have". Polecam odwiedzić mój blog i przyjrzeć się liście przed zakupem kosmetyków :)
Miłego świętowania dzisiejszego dnia,buziaki.

sobota, 31 października 2015

5 minutowy makijaż na Hallowen

Wczoraj razem z Patryczkiem bardzo nam się nudziło i postanowiliśmy zrobić makijaż na Hallowen (którego swoją drogą nie obchodzimy :P). Nie mieliśmy żadnego konkretnego stworka na myśli i w sumie nie wiadomo co wyszło,ale ponoć trochę straszne :P Zobaczcie sami :




Do makijażu użyłam produktów,które zostały w domu :




Krok pierwszy to zrobienie krzaczastych brwi eyelinerem essence (którego wyrzuciłam od razu po zrobieniu makijażu,jest już zbyt suchy)  i patyczkiem do usuwania skórek oraz namalowaniu color tattoo z Rimmela podpuchniętych powiek: 


Kolejno używając zielonego (JOKO) i niebieskiego (Avon) cienia zrobiłam "zgniłą" skórę pod oczami :


Czas na ciemny cień na powieki,konturowanie polików i podbródka colorr tattoo pernament taupe i przyciemnieniu nosa eyelinerem z cieniami sleek au naturel (ta kreska pod nosem później przyda się przy "krwi") :


Przedostatni krok to wybielenie twarzy białą kredką essence na policzkach,nosie,utrwalenie pudrem transparentnym pease i użycie czerwonej konturówki Golden Rose na dolną linię powiek,ust. Na usta (i wokół) dodałam jeszcze krwistoczerwony błyszczyk z essence:



Rozblendowanie cieni i kresek pod oczami,efekt końcowy:


Prawda jest taka,że nadal nie wiemy co ten makijaż ma przedstawiać,ale zabawa i straszenie babci było super :D Zrobienie go trwało ok.5 minut i naprawdę zostały użyte moje "niedobitki" z kosmetyczki <poza rimmelem i pease> więc polecam :)



piątek, 30 października 2015

Szampon idealny

Cześć! Od dwóch miesięcy testuję bardzo ciekawy produkt,którego używanie sprawiło mi mnóstwo radości.



Kiedy tylko znalazłam kosmetyki Babuszki Agafii w osiedlowej drogerii wiedziałam,że coś kupię. Padło na szampon. 
Początkowo bałam się używać ziołowego produktu,bo wcześniej stosując tego rodzaju kosmetyki z Green Pharmacy moje włosy wyglądały fatalnie. Były tępe,szorstkie i nie dawały się rozczesać.
Całe szczęście,od tamtego czasu minął ponad rok i kondycja moich włosów uległa duuuuuuużej poprawie dzięki czemu podobny produkt zadziałał inaczej.Dodam,że pani w sklepie ostrzegała mnie "musi pani mieć do tego szamponu jakąś dobrą maskę,bo włosy mogą być szorstkie i suche" cóż-zobaczcie jakie są naprawdę ! : 
Zacznijmy od zapachu : szampon zaciekawił mnie butelką,ale kiedy go otworzyłam zniechęcił mnie właśnie zapach. Nie będę go w żaden sposób określać-musicie to poczuć. 
Konsystencja: tutaj duży propsik. Szampon jest idealny,nie przypomina żalowego gluta ani nie jest zbyt rzadki. Aplikuje się go przyjemnie :) Ponad to ma bardzo fajny 'otwieracz' typu press. 
Działanie: i tutaj muszę przyznać,że mój strach zniknął po pierwszym użyciu. Zacznę od tego,że moja skóra głowy bardzo szybko się przetłuszcza. Zazwyczaj po 1,5 dnia włosom przydaje się mycie (niedawno myłam je codziennie). Jednak szampon radzi sobie z tym problemem na tyle przyzwoicie,że mogę myć włosy co drugi (a bez użycia odżywki co trzeci!) dzień. Ponad to moje klajtry (czyt,włosy-takie regionalne powiedzonko) są miękkie,niesamowicie wygładzone co wiąże się z tym,że puch im nie straszny. Mam też wrażenie,że odkąd używam tego szamponu moje końcówki są zdrowsze i bardziej błyszczące .
Wydajność: używam go co ok.4 dzień przez ponad dwa miesiące,na zmianę z innym szamponem i w butelce zostało ciut mniej niż połowa produktu (subiektywnie stwierdzam po podniesieniu prod).
Cena: za 600 ml szamponu zapłaciłam 20 zł. Cena jak najbardziej adekwatna. Zazwyczaj w sklepach kupujemy 250 ml za 10 PLNów. Tutaj wychodzi podobnie + muszę przyznać ,że efekty są lepsze niż po użyciu jakiekgokolwiek alterrowego szamponiku :) 

Pragnę zauważyć,że skład szamponu jest równie piękny jak jego działanie. Zwróćcie uwagę na cudeńka ukryte w ingrediens :) Dla osób,które są ciekawe : 


Składniki aktywne:
Żywica sosny długoigielnej (Pinus Palustris Wood Tar) - odżywczo i antyoksydacyjnie;Wosk pszczeli (Beeswax) – chroni, odżywia i nabłyszcza;Pyłek kwiatowy (Pollen Extract) – wzbogaca włosy i skórę głowy w witaminy, minerały i aminokwasy;Łopian (Lappa Seed Oil) - przeciwdziała wypadaniu włosów, ma działanie antyseptyczne, oczyszczające i kojące, ogranicza łojotok i łupież, działa tonizująco na skórę głowy.Korzeń mydlnicy lekarskiej (Saponaria Officinalis Root Extract) - łojotok, łupież, przeciwdziała wypadaniu włosów. Zawiera pieniące się i łatwo rozpuszczalne w wodzie saponiny;Miód (Mel) – odżywia, wzmacnia, wygładza, przywraca połysk.Ekstrakt prawoślazu (Althaea Officinalis Root Extract) -  działa osłaniająco, zmiękcz i pozwala utrzymać prawidłowe nawilżenie.Olej z szałwi (Salvia Officinalis Oil) –  oczyszcza i tonizuje.Olej z kminku (Carum Carvi Oil) - dzięki dużej zawartości witamin (A, B1, B2, C, PP) i minerałów intensywnie odżywia zniszczone włosy i zapobiega ich wypadaniu.Wierzba biała (Salix Alba) - reguluje wydzielanie sebum, oczyszcza.

Jest to pierwsza,ale na pewno nie ostatnia butelka szamponu.Chyba nic więcej nie muszę dodawać. Serdecznie polecam :)