wtorek, 9 lutego 2016

Uzupełniam braki

Hej! :) Od pewnego czasu staram się wprowadzić minimalizm także do kolorówki. Z włosami sprawdził się świetnie więc czemu nie iść dalej? :) Nowości testuję tylko w przypadku twarzy (jestem na wykończeniu 3 kremów z ziaji i niedawno zaczęłam testy Bielendy i olejku winogronowego pod oczy) oraz hybryd :)

Ostatnio będąc na zakupach zaopatrzyłam się w moje hity i zamieniłam jeden kosmetyk na inny.


Jak widać królują produkty Catrice. Jak kiedyś nie mogłam przekonać się do tej firmy,tak teraz będę posiadać z niej ulubieńców. Wybór padł na Camouflage,ale w innym opakowaniu i jaśniejszym odcieniu 001. Po tygodniu testowania podoba mi się dużo bardziej od wersji w słoiczku. Nie powoduje takiego "ciasteczka" na twarzy i sposób aplikacji jest dużo wygodniejszy. Ponad to chyba nic nie jest w stanie go zetrzeć :) Kredka do brwi-ta sama,co w poprzednim wpisie. Wolałam uzupełnić w razie braku produktu,ponieważ obecnie używam go na potęgę. Cień bazowy 860-the beauty and the beige czyli beż z delikatnymi drobinkami. Jak tylko zobaczyłam jego kolor-wiedziałam,że będzie mój. To chyba pierwszy kosmetyk kupiony bez wcześniejszego sprawdzeniua opinii na wizażu i absolutnie nie żałuję wyboru,bo jest piękny. Długo się utrzymuje i daje piękny,delikatny efekt w makijażu dziennym. W dodatku podoba mi się bardziej niż the balm na szczyty kości policzkowych (ale jest bardziej chłodny i krócej się utrzymuje w tym miejscu). Kupiłam go w miejsce wykończonego białego matu z Manhattanu . No i kredka,którą kocham nad życie i występuje w każdym makijażu jako baza pod "kolor bazowy",na linię wodną,pod łuk brwiowy,na łuk kupidyna oraz szczyt nosa .Mowa o Max Factor w numerze 090:)

Buziaczki! 


1 komentarz:

  1. Miałam Camuflage w wersji w słoiczku i kompletnie mi się nie sprawdziła, więc jakoś boję się próbować tą nową...

    OdpowiedzUsuń