środa, 11 czerwca 2014

Odżywki

Odżywki to chyba moje ulubione produkty do włosów.Są tanie,ładnie pachną i działają w bardzo krótkim czasie. Czego chcieć więcej ? :)
Rzadko wracam do "starych" odżywek. Na rynku jest tak ogromny wybór,że mam ochotę ciągle coś próbować i próbować,żeby odkrywać nowe perełki. Jeśli jakaś odżywka się nie sprawdza,to albo komuś ją prezentuję bądź używam (tak jak w przypadku masek) do OMO (zazwyczaj myję włosy tradycyjnie,ale czasami,kiedy tego potrzebują OMO jest wskazane).


Obecnie używam:


Jak widać,bardzo 'drogeryjnie' :P 3y odżywki z Niemiec czekają na blogowe zaistnienie. Jeszcze nie nadszedł ich czas. Nie lubię recenzować produktów,których użyłam ok 2 razy. Poczekajcie miesiąc/dwa :) 

Ten duet odpowiada mi idealnie. Wzajemnie się uzupełniają.
Nivea odżywka odbudowująca to cudowny produkt za niewielką cenę. Moje włosy są po niej niesamowicie wygładzone i błyszczące. Żadna odżywka nie zapewnia mi takiej sprężystości jak ta. Zaraz po masce Kallosa z keartyną ta ma najprzyjemniejszy zapach,który czuć prawie cały dzień.Użyta zbyt często bądź w za dużej ilości może obciążać (moim włosom nie potrzeba zbyt wiele aby wyglądały gorzej niż przed myciem).Gorąco polecam :)
Garnier Fructis odżywka wzmacniająca ma bardzo przyjemny,owocowy zapach. Może nie powoduje efektu WOW jak Nivea,ale działa na moje włosy bardzo dobrze. Zauważam po niej porządne odżywienie :) Śmiało mogę polecić.



Ostatnio używałam także Gliss Kur (żółtej).
Odżywka ma bardzo przyjemny zapach i działanie.
Dostatecznie nawilżała moje suche włosy .
Cena ok.15-17 zł,myślę,że warto ją kupić.
Poza tym b.często są na nią promocje i ostatnio na jednej z nich
udając się do Rossmanna wszystkie żółte były wykupione,ma wzięcie :D




Kolejne produkty,na które się czaję to m.in odżywki z Farmony. Po powrocie z polo (w tym roku Łeba :) ) idę na mega zakupy do Krisa (dzięki Natalia za info,ale tam mają skarby :D ) i będę testować.

Buziaki!



P.s jestem cała w kropki od malowania płotu :D Zaraz jadę z Patryczkiem na piknik ! Będzie się działo ;)





niedziela, 8 czerwca 2014

Maski do włosów

Przyszedł czas na maski do włosów :)


Jeśli chodzi o to kiedy,ile i jak je stosuję-już tłumaczę!
Maski nakładam zawsze po oczyszczaniu szamponem (wyjątek stanowi total detoks :P) czyli raz na tydzień/półtora tyg. Jedyną maską,którą stosuję inaczej,do metody OMO jest żółta maska WAX,ale o tym za chwilę. Średnia ilość,jaką nakładam na moje średniej długości włosy to łyżka stołowa produktu (nakładam od ucha w dół). Maska jest po to,aby dogłębnie odżywić nasze włosy więc zawsze trzymam ją ponad 20 min. (najczęściej 30) zawiniętą w ręcznik. Myślę,że wszystkie najważniejsze informacje zawarłam powyżej. Jak coś,pytajcie.


Maseczka Kallos Latte-maska z proteinami mlecznymi,która baaaardzo mocno odżywia włosy. Moje niestety za bardzo i powoduje jeden wielki puch. Użyta raz na miesiąc/dwa spisuje się nienagannie. Z pewnością gdyby nie zapach,którego nie cierpię,a który utrzymuje się na włosach X czasu używałabym jej chętniej. Nie mam zamiaru do niej wracać.Cena ok 5 zł.

Maseczka Kallos Keratin-w przeciwieństwie do poprzedniczki maska jest rewelacyjna. Po prostu ją uwielbiam,kocham,ubóstwiam etc. Obłędny,mocny zapach,który po zmyciu maski staje się delikatną mgiełką to ogromny plus. Dodając do tego działanie (baaardzo lśniące i ujarzmione włosy) i cenę (ok 5 zł) jest to moja ulubiona maska,której na pewno nie zabraknie w mojej szafce.


Kamille WAX-gigantyczna tuba jednej z najbardziej rozsławionych masek przez użytkowniczki Wizażu. Mam do niej wielki sentyment,ponieważ była to pierwsza maska jakiej zaczęłam używać w 2 gimnazjum (wcześniej nie używałam niczego i farbowałam włosy na umór). Wtedy działała bez zarzutów,teraz tym bardziej :) Własnie jej użyłam i moje włosy są delikatne,nawilżone,gładziutkie i lśniące.Cena: 34 zł w aptece

Maska WAX rainforest-napiszę to od razu: NIE LUBIMY SIĘ . Nie zauważyłam żadnego działania na włosy. Nie robi z nimi nic. Konsystencja b.podobna do pierwszej odżywki WAX,ale działanie nie. Pachnie ładnie i nic poza tym. Używam ją do metody OMO (do pierwszego O) i w tym sprawdza się całkiem dobrze (chociaż która inna odżywka nie sprawdzi się do OMO ?:P) . Kosztowała ok.16 zł.



Jeśli chodzi o maski mogę polecić jeszcze jedną,którą używałam wcześniej :




P.s taki upał,ale się nie poddałam i z rana poszłam biegać :D Masakra,ale jaka satysfakcja .




piątek, 6 czerwca 2014

Szampony

Zanim znalazłam szampon,który najbardziej odpowiada moim włosom używałam Pantenne,Schaumy,Syossa czy innych drogeryjnych produktów. Niestety żaden z nich mnie nie satysfakcjonował dostatecznie,ponieważ ani nie przedłużał świeżości moich włosów (może oprócz Pantenne ''lekkiego szamponu'') ani nie pomagał w walce z łupieżem. Próbowałam ziołowych szamponów,ale była to totalna porażka,po której moje włosy były na tyle splątane,że cały dzień chodziłam w kłakach. W innych "Zdrowych" szamponach przerażała mnie cena (bo te,o których czytałam były zazwyczaj drogie) i właśnie efekt plątania,o którym pisały dziewczyny. Pewnego pięknego dnia zdecydowałam się jednak na Alterre z kofeiną,gdyż była w promocji i widziałam ją u którejś z jutuberek . No i tak też zaczęłam używać tego cudeńka,które (im zdrowsze włosy) działało coraz lepiej. Moje są już na tyle "fajne" ,że po użyciu tego szamponu detoks im nie straszny :)
Do oczyszczania włosów używam szamponu z Polo - essence pokrzywa. UWAGA : bardzo mocno oczyszcza! Czasami aż dziwie się jak mocno...Zużyłam już jeden,rumiankowy,a teraz kończę pokrzywę,która śmierdzi jak płyn do czyszczenia ubikacji. Stosuję go raz na tydzień/10 dni. Jego cena to zaledwie 3 zł za litrową tubę. Ma bardzo krótki,prosty skład. Na pewno jeszcze kiedyś go kupię,ale teraz zdecyduję się wreszcie na barwę :)
Szampon kupiony pod wpływem chwili i zakupowego szaleństwa (oraz arganu,który mnie przekonał) w Hebe to Inecto PURE ARGAN. Skład totalnie zwyczajny tak samo jak działanie :) Nie mam zbyt wiele o nim do powiedzenia,używam sporadycznie.

Nie mam ochoty zmieniać jakoś diametralnie szamponów. Chcę wypróbować barwę i w jakiejś dalekiej przyszłości NaturVital.



P.s chyba znowu jakieś choróbsko mnie bierze...na te cudowne upały :/ 


środa, 4 czerwca 2014

2014/06/04

Zaczynamy ! Dzisiaj pokażę Wam wszystkich uczestników najbliższej serii czyli wszystkie kosmetyki,których używam + szczotki,grzebienie.

Czy jest tego dużo ? Nie wydaje mi się. Staram się ograniczać kosmetyki do niezbędnego minimum.


Wpisy podzielę kolejno na : Szampony,maski,odżywki,sera na końcówki,olejki,suche szampony i dodatkowe produkty oraz szczotki,grzebienie.Przy okazji postaram się je dokładnie zrecenzować. Do spisania ;*