środa, 5 sierpnia 2015

Herbata mrożona na upalne dni

Cześć! Z racji tego,że pogoda nas nie oszczędza i już o 9 na termometrach widać 30 C postanowiłam dodać wpis,który być może komuś ułatwi (tak jak mi) przeżycie upałów.
Zieloną herbatę pokochałam na studiach,kiedy w miesiącach zimowych kombinowałam z herbatami
(wcześniej w domu tylko czarna Saga). Co prawda nie piję takiej "prawdziwej" liściastej,a korzystam z łatwiejszej wersji-w torebkach. Tłumaczę się brakiem odpowiedniego kubka,ale mam już w planach zakupienie go przy najbliższej okazji :)
Przejdźmy do zdecydowanie prostego przepisu na napój,którym się właśnie raczę :) . Potrzebne nam będą:


Zamiennie dla cukru używam :

Zaczynamy! Jedną z ważniejszych rzeczy jaką powinniśmy wiedzieć jest wiedza na temat parzenia zielonej herbaty. Torebek nie zalewa się wrzątkiem,czekamy ok.5-10 min aż temperatura spadnie do ok.80 stopni. Niektóre osoby robią taką herbatę bez zalewania ciepłą wodą,ale wg.mnie wychodzi na to samo,bo zanim herbata ostygnie czekamy ok.3-4 h,a moczenie torebek w zimnej wodzie zajmuje tyle samo,a czasem i więcej. Na cały dzbanek używam 2 torebek,które parzą się ok.10 minut.


Następny krok to dodanie (po ok.godzinie,dwóch) mięty,a kiedy herbata będzie letnia-cytryny :


Herbatę schładzam dodatkowo lodem:




Jeśli ktoś ma ochotę-może dodać w tym momencie 2/3 łyżki cukru,jeśli nie po wystudzeniu do szklanki leje sok malinowy+dorzuca pare kostek lodu+wkłada słomeczkę i raczy się ambrozją :P

sobota, 1 sierpnia 2015

Top 4 do paznokci

Cześć i czołem! Uderzam do Was z nowym postem,którego tematyka wiąże się z poprzednim. Opiszę Wam moje top 4 produkty,bez których ciężko by mi było dbać/malować paznokcie. Celowo pomijam pilniczek,bo na ten temat wydaje mi się-nie trzeba dużo pisać. Wystarczy,aby nie był metalowy.Może to być banan,ale nie typu 'papier ścierny',a najlepiej pilniczek szklany. Polerki ani tego typu przyborów nie używam. Ok. Tą kwestię mamy za sobą,czas na moje top 4:






Odżywka,o której pisałam w poprzednim poście to must have większości kobiet-chyba,że któraś ma naturalnie piękne,twarde i wytrzymałe pazurki. Wtedy zazdroszczę :)
O mojej Diamond Black pisałam w poprzednim poście i nie mam zamiaru poruszać tego tematu teraz. Sprawdza się.
Po nałożeniu odżywki czas na lakier. Ja w swojej kolekcji posiadam ich naprawdę dużo i nie sposób,aby każdy z nich miał idealną konsystencję. Rozrzedzanie lakierów zmywaczem dawno sobie odpuściłam. Odkąd kupiłam cudeńko z pipetą Nail Tek Extend każdy mój lakier (nawet ten 2-3 letni) po paru kropelkach 'zachowuje' się jak nowy. Inwestycja rzędu 20 zł,która służy nawet latami (ja swój produkt mam od 2,a używam bardzo namiętnie).
Kiedy nałożymy już swój ulubiony lakier czas na top coat. O essie już pisałam. Uwielbiam go! Co prawda bez rozcieńczania go Nail Tek'em musiałabym go wyrzucić juz po połowie,ale nie żałuję ani złotówki.
Moim nowym odkryciem jest matowy top coat z Lovely. Kosztował mnie ok.8 zł i jestem nim zauroczona. Oprócz maksymalnego zmatowienia lakieru,wysycha superszybko i przedłuża trwałość lakieru. Wszystkim  miłośniczkom głębokiego,nieścieralnego matur-polecam!

Przy okazji podlinkuję Wam mojego poprzedniego bloga,gdzie napisałam parę postów odnośnie paznokci : Co działa niekorzystnie na nasze paznokcie?

Jutro jadę do Lublina więc najwcześniej dodam coś we wtorek wieczorem :) 
Do 'usłyszenia' :* 

piątek, 31 lipca 2015

Odżywka do paznokci bez formaldehydu

Jakiś czas temu postanowiłam skończyć z odżywką Eveline 8in1. Co prawda służyła mi bardzo dobrze,ale coraz częstsze bóle paznokci zmusiły mnie do zaprzestania stosowania produktu. Los chciał,że w owym czasie RedLipstickMonster dodała film,w którym przetestowała trzy odżywki bez aldehydu mrówkowego o tutaj klik. Zachęcona pozytywną opinią vlogerki (i po sprawdzeniu blogosfery) skusiłam się na Golden Rose Diamond Black. 

Opis produktu skopiowany ze strony GR:


,,Dzięki cząsteczkom czarnego diamentu zapewnia paznokciom większą twardość i wytrzymałość. Zawiera podwójną ilość mikro cząsteczek diamentu oraz składników utwardzających. Tworzy na powierzchni paznokcia twardą i błyszcząca powłokę zapewniając tym samym trwałe wzmocnienie cienkich, słabych i łamliwych paznokci. Zapobiega łamaniu i rozdwajaniu paznokci oraz odpryskiwaniu lakieru już po 4 tygodniach stosowania*
* Wynik używania preparatu przez z 4 tygodnie w testach skuteczności.
SPOSÓB UŻYCIA

Delikatnie wstrząsnąć przed użyciem.Nakładać jedną warstwę jako baza na czyste i suche paznokcie i poczekać do wyschnięcia przed nałożeniem lakieru.Regularnie nakładać dwie warstwy raz w tygodniu aby wzmocnić efekt utwardzenia."



Za 11 ml produktu płacimy 12,90 zł. 




Odnosząc się do działania odżywki postaram się nie porównywać jej z Eveline. 
Po 2mies. stosowaniu "zgodnie z przepisem" zauważyłam,że : 
Paznokcie są dużo twardsze i wytrzymalsze,chociaż jak nie użyję jej przez tydzień to zaczynają się rozdwajać :c Po dokładnym zmyciu odżywki można zauważyć,że jej niewielka część pozostaje na paznokciu (jak taka folia). Niestety nie zauważyłam szybszego porostu paznokci,ale nie bardzo mi to przeszkadza. Rosną sobie powoli,ale zdrowe :) Jako baza pod lakier bez top coatu średnio sobie radzi,nie zmienia zbyt dużo to,czy GR jest nałożony czy nie,lakier kolorowy trzyma 2-3 dni.Najbardziej w tym produkcie przeszkadza mi to,jak długo schnie jeśli na pierwszą warstwę nałożymy drugą (nawet po kilku godzinach). Lakier przechodzi wtedy w konsystencję bardziej żelową i bardzo łatwo go sobie zedrzeć. 
Mimo wszystko jestem bardzo zadowolona z działania tego produktu i z pewnością jeśli nie dojdą mnie słuchy o jakiejś innej dobrej odżywce do wypróbowania bez szkodliwego składnika,kupię ja ponownie. 





Niebawem kolejny "paznokciowy" wpis. Miłego weekendu :) 



środa, 29 lipca 2015

Tatuaż i powrót



Cześć :) Chyba czas,żeby pokazać światu moje "dziecko". Tatuaż robiony między marcem a czerwcem - 4 sesje. Bolało. Spokojnej nocy :*


Tym miłym (mam nadzieję) akcentem wracam do blogowania.