sobota, 11 października 2014

Pośród żywych ;)

W lipcu pisałam,że gdy tylko ogarnę sprawę ze studiami-wracam... długo to trwało,ale jestem :) Przez ostatnie 3 miesiące w moim życiu działo się tyle rzeczy,ze nie byłam w stanie znaleźć czasu na jakikolwiek wpis. Obecnie siedzę w moim nowym mieszkaniu,konkretniej:zielonym pokoju,który cały boży dzień sprzątałam i ruszam z dodawaniem wpisów :)

Na początek pokażę Wam parę zdj moich (nazwijmy to) włosów,jeszcze zanim zaczęłam o nie dbać. Moim zdaniem różnica jest kolosalna. Zdj obejmują okres gimbazy i 4 zdj z początków LO :)









Zdj z okresu LO: 








No i fotki z okresu ostatnich 5 mies. : 







Miłego weekendu ;* 



sobota, 12 lipca 2014

Dzik,TT,drewno,AT...

...czyli rzeczy,bez których ciężko byłoby mi dbać o moje włosy :)


1.Szczotka z włosia dzika KHAJA,2.niebieski Tangle Teezer,3.kompaktowy Tangle Teezer,4.drewniana szczotka no name,5.grzebień z szerokim rozstawem Avon.

Ad.1.
Dzika mam najkrócej,bo zaledwie 2 miesiące,ale uwielbiam go najbardziej :) Jest to najdelikatniejsza szczotka do włosów,niesamowicie wygładza i nabłyszcza.Często po przeczesaniu się nie muszę używać olejku,bo włosy same lśnią :) Nie odczuwam,aby je rozczesywała ,ale mam pewność,że robi to dokładnie. Wielki minus stanowi fakt,że bardzo trudno ją wyczyścić,ale szukam sposobu by temu zaradzić. Cena to ok.50 PLN ze strony producenta,gorąco polecam,Kaja jest warta każdej złotówki :D
Ad.2.
TT to pierwsza z tych "lepszych" urządzeń,które posiadam. Niesamowicie przyjemnie masuje skalp,dobrze rozczesuje,ale mam do niej zarzut. Rwie końcówki. Moim patentem na ten problem stało się rozczesywanie ich dzikiem,a później całości TT. Chyba nie zdecydowałabym się kupić jej ponownie,dwie mi starczą :)
Ad.3.
Kompakt to strzał w 10tkę! :) Jest jedyną szczotką,którą zabieram wszędzie,na wyjazdy,do pracy,WSZĘDZIE :D Nie ma mowy o wyginaniu "włosków" , działa tak samo jak jej niebieska koleżanka,ale gdybym wcześniej pomyślała,kupiłabym tylko kompakt :P
Ad.4.
Cudowne drewno z najlepszego lasu :D Nie elektryzuje,rozczesuje,czasami trochę szarpie,ale idzie z nim wytrzymać. Nie pamiętam gdzie kupione ani za ile mimo to dogadujemy się :)
Ad.5
Przedstawiam Wam grzebień do odżywek i farb. Taram :D Czasami,kiedy mam fanaberię,żeby idealnie równo rozprowadzić odzywkę korzystam z tego cacuszka i przeczesuję włosy,na których znajduję się odżywka i tym sposobem dociera ona wszędzie. Taki myk! Z farbą analogicznie. Cena to ok 10 PLN

Jakiś czas temu chciałam jeszcze szczotki pneumatyczne i inne bajery,ale zostanę przy tych,mam inne wydatki :P Bieda xD

Przyjemnego weekendy życzę,ja jutro uciekam do Lublina,będę pewnie we wtorek w nocy.


środa, 2 lipca 2014

Lovely curling pump up mascara

Czołem! Ostatnio moja obecność na blogu jest jedynie dopuszczająca,ale to wszystko przez pracę,książki i ... miłość :D Co prawda nie mam zbyt wiele czasu,ale chciałabym się w jakiś sposób zrehabilitować.
Jak już pewnie widziałyście w "promocyjnym" poście,poddałam się i zakupiłam hit internetu-maskarę z lovely :

OPAKOWANIE: zazwyczaj zwracam uwagę na opakowanie i to powyżej bardzo mi się podoba. Często produkty "po taniości" są po prostu tandetne,(przykład Eliksir z Wibo) natomiast tutaj mamy coś przyjemnego dla oka :) Jeśli chodzi o szczoteczkę nie miałam okazji jeszcze takiej używać.
DZIAŁANIE: no i tu się zaczynają schody...Nie wymagam wiele,wiem jakie mam rzęsy (krótkie i w ogóle niepodkręcone) i do każdego tuszu podchodzę z "łagodnym okiem". Tak samo było w tym przypadku. Niestety,po kilku/kilkunastu dniach dawania mu szans poddałam się i oddałam go Asi. Zacznijmy od tego,że u mnie żadnego efektu wow po prostu nie było. Nie podkręcał mi rzęs,a jeśli już to na dwie min,później znowu były "leżące". Ponadto,co chyba zupełnie go przekreśliło powodował efekt mega sztucznych rzęs,ale nie wizualnie tylko "odczuwalnie" (?) :D . Przez cały dzień miałam wrażenie,że noszę sztuczne,silikonowe rzęsy. Niestety,chociaż bardzo chciałam u mnie nie zadziałał ;c
CENA: zapłaciłam za niego ok.5 zł,cena stacjonarna ok.9 więc nie żałuję.

Zauważyłam,że na moje rzęsy nie działają tusze z tak małą szczoteczką. Najlepsze to te grube. Obecnie gorąco polecam Max Factor 2000 cal (czarno-czerwony).Mam go 3/4 mies i właśnie zaczął się delikatnie kruszyć,ale nadal świetnie działa. Oprócz niego,ale nieco gorszy jest tusz z L'Oreal Volume Million Lashes,zaczął kruszyć się po dwóch mies. i jest droższy od Max Factora o 20 zł (jego cena to ponad 60 PLN ).
Obecnie testuję tusz z Wibo XXL i jestem totalnie rozczarowana...

Pozdrawiam,udanych wakacji! :D Korzystajcie póki możecie <to nie groźba>


piątek, 27 czerwca 2014

Wspomagacze :)

Czas na wspomagacze :D W tej kwestii niestety nie mam zbyt wielu faworytów i mogę nawet stwierdzić,że oprócz wcierki Jantar i jednego ss Batiste moje życie spokojnie toczyłoby się dalej.


Odżywka Jantar-cóż mogę o niej powiedzieć ? Cudo,które nigdy mnie nie zawiodło na zdj moja enta butelka :P Mnóstwo baby hair + co najmniej cm w długości mies. dodatkowo :) I to za takie niewielkie pieniądze. Wcierkę recenzowałam już na firmie .

Marion jedwabna kuracja b/s-hmmm nie wiem co mogłabym powiedzieć o takim produkcie. Cudownie pachnie,a jakiegoś większego działania na włosy nie zauważyłam :P Spryskuję sporadycznie,kiedy chcę ujarzmić puch włosowy.

Płyn pielęgnacyjny pokrzywowy-nie , nie , nie. Tak okropnych włosów nie miałam od X czasu. Włosy stały się tępe,szorstkie i zupełnie bez blasku + mega plątanie. FUJ .Musiałam dwukrotnie,pod rząd nałożyć bogatą maskę,żeby  wróciły do poprzedniego stanu.



Chyba widać,że suche szampony z Batiste wiodą u mnie prym ?:P Uwielbiam ich działanie. Ponadto ten różowy i żółty fenomenalnie pachną. Sporadycznie używam panterki,bo zapach jest dla mnie koszmarny,nie polecam. Jeśli chcę mieć naprawdę efekt wow używam różowego,niesamowicie unosi włosy (ma lakier) i super pachnie. Oczywiście nie stosuję ich codziennie czy co drugi dzień. Jest to ratunek dla osób,które nie zawsze mają czas,żeby umyć włosy,które później schną Y czasu, bądź nie chcą niszczyć ich suszeniem. Stosuję je co ok.2 tyg,staram się rzadziej. Przy częstszym używaniu pojawia się dużo niepożądanych efektów m.in.przesuszenie skóry głowy,co za tym idzie łupież itd. Uważajcie!


Co do mojego szlabanu kosmetykowego-jest dobrze! :D W zasadzie skusiłam się tylko na jedną rzecz i to w sumie produkt do ciała,o którym już niebawem na blogu,muszę go jeszcze trochę poużywać :D



Z tego miejsca pragnę pozdrowić KAROLINĘ,wierną czytelniczkę,która "opieprzyła" mnie i złożyła jednocześnie skargę,że dawno mnie tu nie było :P POZDRO,jak widzisz podziałało od razu !!! :D :*