Witam.
Kilka miesięcy temu, kiedy w zimę praktycznie żaden podkład nie pasował do koloru mojej skóry natrafiłam na filmik, w którym youtuberka (DressdbyMint) przy okazji wspomniała o rozjaśniającym pigmencie do podkładów. Od razu zaczęłam zgłębiać temat i postanowiłam zapolować na taki produkt z NYXa. Niestety, ale okazało się, że nie jest to tak proste jak wygląda. Biały pigment na stronie producenta był cały czas wykupiony. Nie interesowały mnie inne- rozświetlający, opalizujący, oliwkowy ect. (których jest 5). Chciałam koniecznie biały. Kliknęłam w okienko "powiadom mnie o dostępności" i po miesiącu doczekałam się e-maila z wiadomością o możliwości kupna kosmetyku.
Używam go od kilku miesięcy (styczeń/luty) i czas na moją opinię o produkcie.
Na stronie NYXa za 30 ml zapłacimy 39 zł (+przesyłka). Opinia producenta:
"Stwórz idealny dla siebie odcień podkładu z jednym z naszych Pro Foundation Mixer! Te płynne pigmenty zostały stworzone po to, abyś mogła indywidualnie dobierać tonację, odcień i wykończenie wszystkich płynnych podkładów. Osiągnij perfekcyjne dopasowanie swojego podkładu! "
Uważam, że ten produkt jest ratunkiem dla wielu osób i podkładów. Oprócz tego, że korzysta na nim osoba, która go używa to również producenci. Kosmetyk, który jest dobry, ale za ciemny nie będzie trafiał do większości europejek, jednak z tym nie stanowi to problemu. Jedyne, na co trzeba zwrócić uwagę w takim przypadku to ton, w jaki wpada w podkład. Jeśli jesteśmy żółte, a wybierzemy za ciemny wpadający w różowe tony podkład to NYX nie spowoduje, ze nagle dopasuje nam się do skóry :)
Kolejny plus pigmentu to pewność, że nie zmienia właściwości fluidów, z którym go zmieszamy. Szczerze mówiąc bałam się tego, ale po sprawdzeniu i obserwacji kilku podkładów z i bez dodatku jestem pewna, że nic złego się nie dzieje. Nie wpływa na rolowanie się, świecenie, trwałość czy powstawanie plam.
Dla mnie jest to produkt ratujący w pewnych momentach wygląd mojej twarzy. Póki co już z niego nie korzystam, bo opaliłam się na twarzy, jednak jestem pewna, że będzie idealny na jesień i zimę (oraz jak już się przekonałam-wiosną). Produkt ma ważność 12 miesięcy. Przez ostatnie ponad 4 miesiące zużyłam go prawie w połowie więc zdaje mi się, że starczy mi do końca roku.
Przy posiadaniu tego produktu należy sobie wyrobić umiar w jego nakładaniu. To przychodzi oczywiście z czasem. Jednak proponuję "im mniej tym lepiej" i ewentualnie następnym razem nałożyć go więcej. Ja popełniłam kilkakrotnie błąd, gdy dałam go za dużo i moja twarz była naprawdę jaśniutka. Oczywiście zależy też, do jakiego podkładu go dodajecie, ponieważ w niektórych przypadkach potrzeba go więcej. Mi średnio starcza 1/2 ziarna od grochu. Nakładam go w ten sposób, że na plastikowej podkładce mieszam odpowiednią ilość podkładu i produktu przy pomocy końca spiralki do brwi :D
Mam nadzieję, że moja recenzja okaże się pomocna. Według mnie jest to produkt, który warto mieć w kosmetyczce, pod warunkiem, że nie posiada się idealnie dobranego podkładu, bo w takim wypadku jest niepotrzebny. Jestem pewna, że jeśli ta tubka mi się wykończy sięgnę po kolejną, ale chcę sprawdzić tą z Makeup Revolution. Zobaczymy :)
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz