Na książkę pana Erica- Emmanuella trafiłam z polecenia moich rodziców.
W samym albumie podobała mi się okładka, prosty, ciekawy tytuł i to, że nie jest zbyt gruba (wiem, że to nie świadczy w ogóle o jakości treści, ale chciałam wreszcie coś krótszego). Zdecydowałam się, że poświęcę jej 2/3 wieczory. Tak też się stało.
Książkę czyta się szybko, jednak momentami bywa bardzo monotonna i miałam wrażenie, że często się powtarza. Jest napisana prostym językiem, mimo że traktuje o trudnych tematach. Autor w sposób nienachalny przedstawia świadectwo wiary, cud, który mu się przytrafił na Saharze.Sam ustosunkowuje się do niego dwojako. Z jednej strony jako doświadczenie mistyczne, z drugiej- racjonalnie- naukowo. Nie narzuca nam żadnego myślenia na temat jego doświadczeń. Uważam, że jest to walor, ponieważ często zdarzenia, które mają charakter religijny są od razu interpretowane jako objawienie, zesłanie, cud. Może warto zostawić też innym to do rozważenia i osądzenia. Zaznaczę również, że autor nie był osobą wierzącą, kiedy wybierał się na wyprawę po Saharze. Dzięki temu jest to jeszcze bardziej ciekawe czy wiarygodne.
Niewątpliwą zaletą książki są dywagacje autora na tematy filozoficzne. Od początku zainteresował mnie sposób myślenia autora, który napisał tą książkę. Przedstawia tam tezy na istnienie Boga, które obala. Rozmawia z osobą głęboko wierzącą i sprawia, że pozostaje pewien dyskomfort w człowieku kiedy patrzy na kwestie wiary z perspektywy autora.
Po przeczytaniu książki Smittcha nie odczuwałam niedosytu. Niestety, zadowolenia też nie. Zbyt wielu przemyśleń również nie spowodowała. Ciężko mi się do niej ustosunkować, bo nie mam ani pozytywnych ani negatywnych odczuć wobec niej. Czy ją polecam? Nie wiem... może jeśli ktoś szuka potwierdzenia na istnienie życia poza naszą rzeczywistością... czegoś, co wymyka się spod naszej kontroli i rozumu to tak. Jednak ja jej na pewno nie przeczytam ponownie.
Jeśli chodzi o inne powieści autora to miałam jakiś czas temu "Oskara i panią Różę". Niestety, ale chociaż większość osób się nią zachwyca, ja nie dostrzegłam nic ciekawego. Chyba się nie polubimy z autorem. Nie mam zamiaru sięgać po kolejne jego książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz