Od jakiegoś czasu zastanawiałam się jaką tematykę ma prowadzona przeze mnie strona. W zamyśle- kosmetyki, opinie o nich i szeroko pojęta strefa beauty. Jednak od ostatniego co najmniej miesiąca, gdy znowu miałam napisać o maseczce, szamponie, kremie to mi się na starcie odechciewało, a nie o to chodzi, prawda?
Kiedy ludzie dojrzewają naturalne jest, że wiele rzeczy ulega zmianie. Robimy coś, ale w trakcie to zmienia kierunek. Czy to złe? Uważam, że właśnie na odwrót- bardzo dobre. To jest własnie rozwój. To stawanie się sobą, a nie bycie sobą. Trywialne- to, że lubię lody waniliowe w wieku 15 lat nie oznacza , że mam je lubić do końca życia, albo jeśli w wieku 20 lat opowiadam się za partią PiS obliguje mnie do tego samego zdania za 20 lat.
Co chcę przez to powiedzieć...
To, że odkąd żyję bardziej minimalistycznie (ten proces zaczął się w lutym i bardzo wolno zmniejszam swój dobytek i sposób myślenia) zmieniają się rzeczy, którym poświęcam czas. Jeśli chodzi o kosmetyki- staram się je zużywać, nie kupować. Co do rzeczy- jeszcze niedawno uznałam, że skoro się ich tyle pozbyłam ( 50 % szafy zostało opróżnione) to mogę kupować nowe, ale lepszej jakości i mniej. To był błąd.
Jednak lekcję wyciągnęłam jedną- chcę pisać o tym, co dla mnie aktualnie ważne. Z pewnością kosmetyki też się pojawią, ale już nie będą priorytetem, bo nie jest to dla mnie tak istotne. Niedawno zaczęłam "projekt stylówka", gdzie dodaję w co się ubierałam danego dnia na uczelnię (na 3 dni zajęciowe mam do dyspozycji 6 ubrań). Nadal będę pisać o książkach (przypominam,że w tą niedzielę nie będzie recenzji). Tego, czego będzie więcej, to na pewno tematyki tzw. "parentingowej", związanej z macierzyństwem. Wartością dodaną i nową na blogu będzie opis mojego "minimalistycznego" zmagania. To, co zmienia się w mojej szafie, ale i życiu. Bo zmienia się bardzo dużo. Na pewno w grudniu kolejna aktualizacja włosowa się pojawi (ostatnio troche szaleję z nimi :P). Pod koniec miesiąca czekają ulubieńcy nowego roku akademickiego. Zastanawiam się także nad inspiracjami/wspomnieniami/migawkami miesiąca czyli przeglądem zdjęć i krótkim opisem tego, co się działo. Zapraszam do lektury przyszłych tekstów. Dodam, że nie przewiduję więcej dłuższych przerw niż dwa tygodnie (co na pewno będzie się czasem zdarzało), a jeśli już to mam zamiar o tym informować.
Mam nadzieję, że trochę poukładałam pewne sprawy :)
Najbliższy wpis w piątek (projekt stylówka).
Obecnie zmagam się z zapaleniem krtani Julki, właśnie robiłam jej inhalację.
Trzymajcie kciuki, żebyśmy szybko się z tym uporały!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz