niedziela, 7 stycznia 2018

"Pułapki przyjemności" rozmowa z Robertem Rutkowskim

Witajcie. Dzisiaj o książce, której tak naprawdę nie powinnam mieć. Dlaczego? Bo ją kupiłam, a w październiku obiecałam sobie, że nie będę kupować książek. Od tamtego czasu stalam się posiadaczką trzech używanych. Obiecuję, teraz Wam,że już więcej nie kupię. P.s swoją drogą- zaczęłam sprzedawać pod tym linkiem KLIK . Zapraszam.

zdjęcie pochodzi z Ceneo.pl


Teraz o samej książce. Kupiłam ją po zachwycie Raaaadzki w jej inspiracjach. Wychwalała ją tutaj : KLIK . Cóż, jeśli widzieliście jej opinię to ja się pod nią podpisuję. Bardzo warto ją przeczytać.

Wywiad, który przeprowadziła Irena Stanisławska dotyczy kilku kwestii, podzielonych na rozdziały.

Autor opowiada o : jedzeniu, seksie, praca, odpoczynku, relacjach międzyludzkich i ich pułapkach. Czasami miałam wrażenie jakby pan Robert obnażał to, o czym wiele osób boi się mówić. 

Próbuję coś o tej książce napisać, ale mi nie wychodzi. Opublikuję zatem opinię jednej osoby z lubimyczytać- MożnaPrzeczytać : 


"Książka jest próbą balansu w zdrowym zakresie przyjemności, znalezieniem granic poza którymi powinna zapalić się czerwona lampka. Jedzenie, seks, praca, odpoczynek, relacje międzyludzkie - to sfery bez których trudno wyobrazić sobie spełnione i szczęśliwe życie, ale są to również sfery, które kryją wiele tytułowych pułapek. Robert Rutkowski z całym swym doświadczeniem, zawodową drogą terapeuty od uzależnień, wielką wrażliwością i zwykłym rozsądkiem przybliża historie ludzi poranionych przez kogoś lub przez samych siebie, obnaża mechanizmy dzisiejszej kultury, w której łatwo się zatracić i wyjaśnia wiele procesów psychologicznych, które dzieją się w nas lub gdzieś obok. "
 Ciężko mi coś więcej dodać. Dawno tak nie miałam. Po prostu ją przeczytajcie, bo warto. Ja z pewnością niedługo znowu do niej sięgnę i chociaż nie miałam kupować książek to akurat tej zupełnie nie żałuję. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz